Historia

Zabójstwo Grzegorza Przemyka tuszowane przez SB. Nieznany dokument w sprawie śmierci maturzysty

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2019 14:30
Dziennikarze Polskiego Radia i "Rzeczpospolitej" dotarli do nieznanej historykom oraz prokuratorom IPN notatki z czerwca 1983 roku. Dokument został sprzedany do Instytutu Hoovera i znajduje się w zbiorze "Kiszczak Papers".
Grzegorz Przemyk
Grzegorz PrzemykFoto: IPN

Nieznane materiały z archiwum Hoovera - raport specjalny >>>

Był czwartek, 12 maja 1983 roku. Wczesnym popołudniem w okolicach placu Zamkowego warszawski maturzysta Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez funkcjonariusza ZOMO (czyli Zmotoryzowanych Obwodów Milicji Obywatelskiej), a następnie przewieziony do komisariatu przy ul. Jezuickiej 1/3. Tam został brutalnie pobity przez milicjantów. Dwa dni później zmarł.

Wszczęte wówczas śledztwo było dla władz PRL niewygodne. Tym bardziej że podejrzewanymi o śmiertelne pobicie Przemyka byli funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i ZOMO, a ofiarą syn znanej opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej.
W sterowanym ręcznie procesie skazano dwóch sanitariuszy karetki pogotowia, która zabrała Przemyka z komisariatu, oraz lekarkę, która przesiedziała za kratami 13 miesięcy. Funkcjonariuszy MO i ZOMO uniewinniono.

Pięć wersji wydarzeń

Dokument odnaleziony w Instytucie Hoovera to 3-stronicowy maszynopis. Sporządzono go 30 czerwca 1983 r. W tym czasie trwało już śledztwo pod osobistym nadzorem generała Czesława Kiszczaka i jego ludzi z Biura Śledczego MSW. Autorem odkrytej za oceanem analizy był funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Wiktor Grzelec, w 1983 r. zastępca kierownika Wydziału Administracyjnego KC PZPR.

"Notatkę dot. śledztwa w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka" otwiera informacja, że była ona przygotowywana przez dziewięć dni "w oparciu o dostępną dokumentację i uzyskane dodatkowo informacje".

Pierwsza strona notatki z 30 czerwca 1983roku Pierwsza strona notatki z 30 czerwca 1983 roku

Grzelec opisuje w niej wszystkie najistotniejsze czynności podejmowane przez prokuraturę w sprawie wyjaśnienia tragicznej śmierci Grzegorza Przemyka. Rozważa także pięć wersji okoliczności całego zdarzenia: pobicia przed zatrzymaniem na placu Zamkowym, podczas zatrzymania przez milicjantów, na komisariacie przy ul. Jezuickiej, w czasie przewożenia karetką do budynku pogotowia ratunkowego i wreszcie po opuszczeniu pogotowia, w drodze do szpitala.

Druga strona notatki z 30 czerwca 1983 roku Druga strona notatki z 30 czerwca 1983 roku

Autor notatki zauważa przy tym, że prowadzący śledztwo wiceprokurator wojewódzki Janusz Wawrzyk (który wkrótce zostanie odsunięty od prowadzonego śledztwa) błędnie założył, że Przemyka pobili milicjanci na komisariacie przy ul. Jezuickiej.

Według Grzelca: "dotychczasowe wyniki śledztwa nie dają podstaw do przyjęcia tak jednoznacznego stanowiska, jak również przedstawienia zarzutów". Grzelec dodatkowo podważa kluczowe dla sprawy zeznania Cezarego F. - bezpośredniego świadka wydarzeń, które doprowadziły do śmierci Grzegorza Przemyka. Autor notatki określa je jako "nie pozbawione sprzeczności i rodzące szereg wątpliwości co do ich wartości dowodowej".

W zakończeniu sporządzonej przez siebie notatki Grzelec proponuje przekazanie materiałów ze śledztwa zespołowi partyjnemu złożonemu z "pracowników Wydziału Administracyjnego KC PZPR oraz sędziów z Sądu Najwyższego i Ministerstwa Sprawiedliwości", którzy wyraziliby swoją opinię na temat "konkluzji prokuratorskich".


Trzecia strona notatki z 30 czerwca 1983 roku Trzecia strona notatki z 30 czerwca 1983 roku

Funkcjonariusz przesłuchany w charakterze świadka

Wiktor Grzelec ukończył prawo na UJ. Obronił pracę magisterską zatytułowaną "Ściganie zbrodniarzy wojennych w świetle norm prawa międzynarodowego". W organach bezpieczeństwa PRL pracował od końca stycznia 1958 r. W czasie swojej służby ukończył jeszcze m.in. Roczną Szkołę Podnoszenia Kwalifikacji Funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz trzyletnie studia doktoranckie z zakresu prawa w Moskwie. Od 1966 r. pracował dla partii: w Wydziale Administracyjnym PZPR (najpierw w Komitecie Wojewódzkim w Krakowie, później w Komitecie Centralnym w Warszawie). 24 września 1982 r. dostał nominację na pułkownika MO. W Komitecie Centralnym przetrwał do 1990 r. W resorcie przepracował łącznie 32 lata, 2 miesiące i 5 dni.

W prowadzonym przez pion śledczy IPN postępowaniu w sprawie tuszowania śledztwa dotyczącego śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka, Grzelec złożył obszerne zeznania. W e-mailu otrzymanym przez Polskie Radio od prokuratora Marcina Gołębiewicza czytamy, że "czynność tę wykonano z urzędu, m.in. na okoliczność notatek z 14 lipca 1983 r. i 19 marca 1984 r." Odnalezionego przez dziennikarzy Polskiego Radia i "Rzeczpospolitej" dokumentu z Instytutu Hoovera IPN wówczas nie posiadał. Prawdopodobnie też nikt z prowadzących śledztwo nie wykonał w tamtym czasie kwerendy w zasobach amerykańskiego archiwum.

Nikt nie dostał zarzutów

Śledztwo w sprawie "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy resortu spraw wewnętrznych na szkodę wymiaru sprawiedliwości" w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka zostało umorzone postanowieniem prokuratora IPN Marcina Gołębiewicza 25 października 2012 r. Decyzja ta została uzasadniona m.in. uchwałą Sądu Najwyższego z 25 maja 2010 r., "z której wynika, iż przestępstwa stanowiące zbrodnie komunistyczne zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5 uległy przedawnieniu z dniem 1 stycznia 1995 r.".

W prowadzonym przez pion śledczy IPN śledztwie "przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw 22 osobom, przy czym decyzją o umorzeniu objęto w sumie 32 osoby. Wszyscy podejrzani i osoby podejrzewane byli funkcjonariuszami MSW, SB i MO".

Wśród podejrzewanych osób nie było autora odnalezionej w "Kiszczak Papers" notatki ani też innych wysokich rangą funkcjonariuszy partyjnych oraz przedstawicieli Prokuratury Generalnej PRL.

Według ustaleń Polskiego Radia Wiktor Grzelec zmarł trzy lata temu.

Piotr Litka, Wiktor Świetlik (Polskie Radio), współpraca Tomasz Krzyżak ("Rzeczpospolita")


Czytaj także

Pogrzeb Grzegorza Przemyka. Manifestacja przeciw komunistycznej zbrodni

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2024 05:55
19 maja 1983 roku w Warszawie kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w pogrzebie Grzegorza Przemyka, 19-letniego maturzysty, śmiertelnie pobitego przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
rozwiń zwiń