11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię na Wołyniu. Wydarzenia te nazwano później rzezią wołyńską. Tego dnia o świcie oddziały UPA otoczyły i zaatakowały 99 wsi i osad polskich w trzech powiatach: kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Rzeź rozpoczęła się około godziny 3 rano atakiem na polską wieś Gurów, w której z 480 mieszkańców ocalało tylko 70 osób.
Tego samego dnia 20 nacjonalistów ukraińskich wtargnęło w czasie mszy świętej do kościoła w Porycku. W ciągu 30 minut zabili około stu osób, w tym dzieci, kobiety i starców. Bandyci wymordowali wówczas wszystkich mieszkańców Porycka - łącznie około 200 osób. Inne zaatakowane osady to między innymi: Wygranka, Nowiny, Orzeszyn, Romanówka i Swojczów.
Gość PR 24 prof. Jan Żaryn podkreślił, że polskie obyczaje nakazują grzebać godnie szczątki każdego człowieka. Jednak strona ukraińska obecnie utrudnia stronie polskiej znajdowanie ofiar tych zbrodni.
- Jeśli kompetentne władze ukraińskie będą dalej blokowały nasze starania - starania narodu europejskiego, cywilizowanego, chrześcijańskiego, to nie tylko nie będzie mowy o dobrych stosunkach polsko-ukraińskich, ale nie będziemy też w stanie wypełnić tej oczywistej posługi - powiedział profesor.
Historyk przypomniał, że zbrodnie zaczęły się praktycznie od września 1939 roku. - Ukraińscy nacjonaliści, de facto wzorując się na pogańskim programie hitlerowskim, byli przeświadczeni, że tylko czystka etniczna będzie warunkiem zaistnienia państwa ukraińskiego - zaznaczył Jan Żaryn.
Jak dodał, byli też dobrzy Ukraińcy. - Na szczęście było wiele tysięcy Ukraińców, którzy pomagali Polakom. Często byli członkami rodzin polsko-ukraińskich. Wielu Ukraińców ginęło za zdradę narodu ukraińskiego - powiedział gość PR24.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24
--------------------------
Data emisji: 11.07.2019
Godzina emisji: 14.35