Gildia czyli stowarzyszenie kupców
Tak też rozumie się historie powstawania giełd w różnych krajach świata, z uwagi na przyspieszający z każdym wiekiem, z każdą dekadą rozwój gospodarczy. Rozwój ten warunkował wzrastającą wymianę towarów, a w konsekwencji obrót środkami pieniężnymi, będącymi papierowym zapisem określonej wartości.
Polska, jako państwo, nawet w okresie zaborów, nie różniła się niczym od innych państw Europy. Tym większe zyskiwała znaczenie z uwagi na fakt położenia na styku dwóch silnych gospodarczo ośrodków w Europie – Rosji i Europy Zachodniej.
Kamil Pastor z "EduFinanse" tak opisuje skróconą historię giełd: "Słowo giełda pochodzi od niemieckiego "Die Gildie" oznaczającego gildię, czyli stowarzyszenie kupców. Już w średniowieczu kupcy wymieniali się walutami, obligacjami, kredytami, a także pierwowzorami współczesnych instrumentów finansowych. (…) Europejskich korzeni giełdy można doszukiwać się na terenach krajów obecnego Beneluxu oraz w Lombardii, w północnych Włoszech".
Giełda zbożowa w Antwerpii
Joanna Kwiecień w swojej analizie wskazuje na pierwsze fakty w historii giełd światowych: "Za pierwszą giełdę z prawdziwego zdarzenia uważa się powstałą w XIV w. giełdę zbożową w Antwerpii. Na gmachu tej giełdy umieszczono napis: "In usum negotiatorum cujuscunque nationis ac linguae", tj. "Dla ludzi handlu wszystkich narodów i języków". Wolny handel dzięki władzom tego miasta był możliwy nie tylko w czasie jarmarków, lecz także w inne dni. Rok 1636 przyniósł pierwszy kryzys giełdowy. Miał on miejsce na rozwijającej się giełdzie w Amsterdamie. Inaczej przedstawia się historia giełdy pieniężnej, za której początek uważa się collegia mercatorum, czyli zebrania ówczesnych bankierów załatwiających interesy i wymieniających się informacjami handlowymi. Na powstałych w XVI w. giełdach pieniężnych handlowano wekslami, pośredniczono w pożyczkach oraz wymieniano pieniądze. Pojawiły się urzędowe notowania kursów giełdowych, tzw. ceduły".
Przyspieszający rozwój cywilizacyjny i rozrastająca się sieć gospodarczych zależności między miastami i państwami spowodowały pojawienie się mechanizmów kapitalistycznych. Wartość poszczególnych towarów i usług zaczynała mieć decydujące znaczenie w określaniu poziomu zamożności. Wpływała także na ocenę możliwości gospodarczych, a co za tym idzie możliwości w dokonywaniu transakcji... dokładnie jak na przysłowiowym jarmarku (bazarze), gdzie posiadając określoną ilość pieniędzy, możemy kupić określoną ilość towaru – lub wymienić nasz towar na towar kontrahenta – lub będąc wypłacalnym (w ogólnym pojęciu) zaciągnąć dług w celu pozyskania jakiegoś towaru itp.
W dalszej części pisze, jak następuje: "Na powstanie giełdy kapitałowej czekać musieliśmy do XIX w., kiedy to rozkwitł kapitalizm. W takich miastach jak Londyn i Nowy Jork powstały giełdy o globalnym dziś znaczeniu. Giełdy te bez wątpienia miały największy wpływ na kształtowanie giełd na świecie. W 1725 r. utworzono dwie giełdy: na Wall Street pośredniczącą w handlu tytoniem oraz niewolnikami, na Broad Street zaś handlującą jajami oraz masłem. Ponad sto lat później, w 1851 r., dokonano pierwszej transakcji terminowej – zakupu dokonano w marcu, a dostawa nastąpiła w czerwcu. 2 Szybko zorientowano się, że istnieje duże ryzyko gwałtownych zmian cen towarów. Wtedy do akcji wkroczyli spekulanci. Byli oni zainteresowani przejmowaniem wspomnianego ryzyka, by finalnie osiągnąć większy zysk".
Giełda Kupiecka w Warszawie
Nie inaczej rzecz miała się z początkami Giełdy Papierów Wartościowych w Polsce. Jak dokładnie analizuje to profesor Mieczysław Puławski z SGH w Warszawie:
"Postanowienie Księcia Namiestnika Królewskiego, gen. Józefa Zajączka, z dn. 12 kwietnia 1817 roku o "zaprowadzeniu Giełdy Kupieckiej w Warszawie" otwiera nowy rozdział w historii giełd w Polsce. Została bowiem stworzona podstawa prawna do utworzenia pierwszej giełdy urzędowej na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim. Trzeba jednak wspomnieć o tym, że giełda, jako zgromadzenie kupców należących do bractwa kupieckiego, istniała w Warszawie już dawniej, co najmniej od połowy XVII wieku, a najprawdopodobniej jeszcze wcześniej, od XIV wieku. Z akt Zgromadzenia Kupieckiego w Warszawie wynika też, że pierwsza giełda pieniężna powstała w 1757 roku. Kupcy spotykali się dwa razy w tygodniu w ratuszu staromiejskim, by załatwiać sprawy bankierskie i handlowe. S. Kempner wspomina również, że giełda, jako urządzenie cechowe, wyraźnie już figuruje na listach instytucyj mających się zaprowadzić w latach 1795 i 1796. Ważnym krokiem w kierunku instytucjonalizacji giełdy stał się francuski Kodeks Handlowy (Code de Commerce), który zaczął obowiązywać w Księstwie Warszawskim od 1 maja 1809 roku. Wprowadza on pojęcie giełdy kupieckiej, poświęcając jej art. 71, 72 i 732. Takie właśnie określenie giełdy przyjęto w sposób dorozumiany w postanowieniu Księcia Namiestnika Królewskiego z dn. 12 kwietnia 1817 roku, nie tworząc odrębnej, prawnej definicji giełdy na użytek uczestników obrotu giełdowego w Polsce".
Tak też 12 maja 1917 roku powstała Giełda Kupiecka w Warszawie. W ciągu kilku dni prezydent stolicy wyznaczył tymczasową siedzibę w Pałacu Saskim i już 16 maja rozpoczęła ona swoją działalność operacyjną. Profesor Puławski opisuje kolejne fakty: "Nie miała ona jednak osobowości prawnej ani samodzielności finansowej, w związku z czym bieżące wydatki pokrywano ze środków tzw. Skrzynki Kupieckiej w kasie miejskiej. Organem nadzoru zewnętrznego wyposażonym w kompetencje organu zarządzającego Giełdy był pierwotnie Prezydent Municypalności i Policji m. st. Warszawy. Jednak po podpisaniu przez cara Mikołaja I Dekretu królewskiego z dn. 29 stycznia 1828 roku o ustanowieniu Banku Polskiego jako banku państwowego obowiązki te z mocy art. 35 Dekretu przejął Prezes Banku Polskiego".
Pierwsi maklerzy byli "meklerami"
Forbes na swoich stronach opowiada o ciekawych zasadach funkcjonowania tej pierwszej polskiej giełdy: "prezydent stolicy wyznaczył terminy sesji: "codziennie od g. 12-ej do 1-ej". Postanowienie naczelnika określało również strukturę giełdy. Do pośredniczenia w transakcjach ustanowiono sześciu "meklerów", później ich liczbę zwiększono do 12. Stawiano im dość surowe wymagania formalne. Poza umiejętnością pisania i czytania wymagano również "sławy osobistey nieskażoney", doświadczenia kupieckiego lub bankierskiego oraz osiągnięcia co najmniej 24 roku życia. Co ciekawe nie mogli dodatkowo prowadzić "Oberży, Kawiarni, Szynku Win, Piwa lub Wódki pod utratą urzędu".
"Meklerami" mogli być również Żydzi, ale w liczbie nie większej niż 1/3 całości składu. Od maklerów wymagano nie tylko bezbłędnego rozliczania zawieranych transakcji, ale również walki z niedozwolonymi transakcjami i "handlem pokątnym". Osobom podszywającym się pod maklerów zabraniano wstępu do sali giełdy. Zachętą do pracy miały być prowizje od transakcji wynoszące z reguły około 1 procenta wartości transakcji. Ich prace mieli kontrolować czterej "starsi", których wybierali warszawscy bankierzy i kupcy. Ich wybór był wielostopniowy i "starszymi" zostawali najbardziej doświadczeni warszawscy przedsiębiorcy".
Historia Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie jest znacznie dłuższa i obfitująca w wiele ciekawych faktów. Warto czasem, interesując się sposobami "pomnażania pieniędzy", poszukać nie tylko obecnych tabel kursów, lecz także historią ich powstawania. Sedno tych poszukiwań pięknie ukazała Joanna Kwiecień w swoim podsumowaniu: "Istotę giełdy bardzo dobrze oddaje stwierdzenie jednego ze znanych amerykańskich finansistów Bernarda Barucha: "Jeżeli jesteś gotów poświęcić wszytko inne i badać całość historii i podłoże rynku oraz wszystkich głównych spółek tak uważnie, jak studenci medycyny studiują anatomię, jeżeli możesz zrobić to wszystko i na dodatek masz mocne nerwy wielkiego hazardzisty, szósty zmysł w rodzaju jasnowidztwa oraz odwagę lwa, masz cień szansy…".
PP