Historia

Wrzesień '39. Aleksander Pragłowski: Niemcy przyznali, że postawa Warszawy była bohaterska

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2024 05:55
- Blaskowitz oświadczył na początek, że przyjmuje nas jako parlamentariuszy, ale jedynie dla potwierdzenia bezwarunkowej kapitulacji. Choć nie było to dla nas zaskoczeniem, zrobiliśmy długie miny, zdradzając konsternację. Nie czekając naszej reakcji podjął dalej, że waleczna postawa Warszawy zasługuje na pewne względy - wspominał Aleksander Pragłowski na antenie Radia Wolna Europa.
Aleksander Pragłowski. W tle - zdjęcie ukazujące Tadeusza Kutrzebę w drodze na rozmowy kapitulacyjne.
Aleksander Pragłowski. W tle - zdjęcie ukazujące Tadeusza Kutrzebę w drodze na rozmowy kapitulacyjne.Foto: NAC/Wikimedia Commons/Bundesarchiv CC 3.0

Aleksander Pragłowski był szefem sztabu Armii "Warszawa", prawą ręką dowódcy obrony stolicy, gen. Juliusza Rómmla. To on, razem z gen. Tadeuszem Kutrzebą udał się na pertraktacje dotyczące kapitulacji do dowodzącego oblężeniem stolicy niemieckiego generała Johannesa Blaskowitza. 

Ze względu na to, że generał Tadeusz Kutrzeba dotarł do stolicy dopiero 22 września i nie orientował się dobrze w rozlokowaniu sił Rómmla, główny ciężar pertraktacji spadł właśnie na Pragłowskiego. 

- Niemcom śpieszno było wejść do Warszawy, bo mieli na karku Hitlera - wskazywał Pragłowski. - Zgodzili się na honorową niewolę oficerów z pozostawieniem broni osobistej oraz rozpuszczenie do domów żołnierzy. Wynegocjowałem trzy dni na odminowanie miasta. 

bm