Mszą święta, odprawioną w Kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Warszawie, w obecności rodziny, przedstawicieli władz państwowych oraz środowisk artystycznych pożegnano we wtorek Danutę Szaflarską.
"Była uczestniczką dramatycznych losów Polski"
Podczas ceremonii pogrzebowych Danuty Szaflarskiej odczytano list od prezydenta RP Andrzeja Dudy, który podkreślił, że aktorka była "świadkiem i uczestniczką dramatycznych losów naszego kraju w wieku XX".
"Wkracza na scenę, debiutując w lekkiej francuskiej komedii 'Szczęśliwe dni' w połowie września 1939 roku, kiedy dla jej pokolenia - wyrosłego w niepodległej II RP - i całego naszego narodu, rozpoczynają się dni bodaj najcięższej w dziejach próby" - podkreślił.
Andrzej Duda Była dla kilku generacji Polaków dowodem, że ta myśląca trzcina, jaką jest człowiek, może oprzeć się wichrom nawet najtragiczniejszej historii
Przypomniał, że swój talent i kunszt aktorski szlifowała występując w konspiracyjnych przedstawieniach teatru frontowego dla żołnierzy Armii Krajowej i działaczy Polskiego Państwa Podziemnego, a także współtworzyła wydarzenia kulturalne w powstańczej Warszawie.
"Zaraz po wojnie stała się ważnym symbolem odradzającego się życia artystycznego, jako odtwórczyni głównej postaci w 'Zakazanych piosenkach'" - wskazał prezydent.
"W ciągu siedmiu następnych dekad należała do ścisłego grona gwiazd scen teatralnych Krakowa, Łodzi i Warszawy. Ceniona także za liczne role filmowe zdobyła zarówno uznanie świata krytyki, jak też sympatię szerokiej publiczności" - zaznaczył .
"Bogate doświadczenia łączyła z otwartością na nowe prądy w sztuce i stałą gotowością do podejmowania nowych wyzwań" - stwierdził Duda.
Prezydent dodał, że "uwagę widzów przyciągały nie tylko jej kreacje sceniczne i ekranowe, ale także spotkania i rozmowy, podczas których - nie uciekając od wspomnień - dawała przykład mądrości i pogody ducha, ocalonych wbrew niezwykle trudnym osobistym losom".
"Była dla kilku generacji Polaków dowodem, że ta myśląca trzcina, jaką jest człowiek, może oprzeć się wichrom nawet najtragiczniejszej historii" - podkreślił.
"Będzie nam brakowało jej naturalnego wdzięku"
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński napisał w liście, odczytanym przez podsekretarz stanu w resorcie kultury Wandę Zwinogrodzką, że Danuta Szaflarska "była obecna na wielkiej scenie kultury polskiej przez blisko osiem dekad".
"Będzie nam brakowało jej naturalnego wdzięku oraz wewnętrznej mądrości, płynącej z bogactwa życiowych i artystycznych doświadczeń. Za ich sprawą Danuta Szaflarska stała się niekwestionowanym autorytetem dla rzeszy aktorów i reżyserów”" - ocenił minister.
Piotr Gliński Będzie nam brakowało jej naturalnego wdzięku oraz wewnętrznej mądrości, płynącej z bogactwa życiowych i artystycznych doświadczeń
W swoim liście Gliński przypomniał także, że aktorka uczestniczyła w konspiracji oraz walczyła w Powstaniu Warszawskim, a po wojnie "stała się ulubienicą publiczności i pierwszą gwiazdą kinematografii polskiej", zanim poświęciła się pracy na scenie teatralnej.
Przytoczył także słowa Erwina Axera, jednego z najważniejszych polskich reżyserów teatralnych, który powiedział, że "każda jej rola błyszczy jak kryształ (…) Ona jest tym kamertonem, który pozwala ocenić czystość gry całej orkiestry".
"Te słowa wybitnego reżysera pozwalają odczuć bezmiar straty, którą ponieśliśmy" - zaznaczył szef MKiDN.
"Jestem przekonany, że mistrzowskie role, jak również pełna kultury, szlachetnej pokory oraz delikatnej ironii postawy życiowej Danuty Szaflarskiej będą nadal przyświecały kolejnym pokoleniom twórców. Dla nas, widzów, pozostanie zaś wzorem pięknego wykorzystania otrzymanego czasu i talentu dla dobra sztuki, kraju oraz rodzimej kultury" - podkreślił.
"Tylko miłość może to tłumaczyć"
Głos zabrała także prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która wskazała, że Danuta Szaflarska, choć nie urodzona w Warszawie, zawsze podkreślała szczególną więź, łączącą ją ze stolicą.
"Kochała Warszawę. Najbardziej zdziwiło mnie, gdy w jednym z wywiadów powiedziała, że bardzo jej się podobała ta Warszawa zaraz po wojnie, pełna gruzów. A powiedziała tak, bo ją kochała. Tylko miłość może tłumaczyć podobanie się miasta w gruzach" - zauważyła.
Danuta Szaflarska
Danuta Szaflarska była jedną z pierwszych powojennych gwiazd filmowych, nazywana też pierwszą amantką powojennej kinematografii. Jej kariera aktorska trwała prawie 80 lat. Miała na koncie około stu ról teatralnych.
W czasie Powstania Warszawskiego aktorka była łączniczką Armii Krajowej. Po wojnie, przez rok, występowała w Starym Teatrze w Krakowie (1945-1946), a następnie w Łodzi - w Teatrze Kameralnym. W 1949 roku, po likwidacji Kameralnego, przeniosła się do Warszawy.
Do 1957 roku występowała w Teatrze Współczesnym, potem w Narodowym (1954-1966). Od 1966, do emerytury w roku 1985, pracowała w Teatrze Dramatycznym.
Danuta Szaflarska była jedną z pierwszych powojennych gwiazd filmowych, nazywana też pierwszą amantką powojennej kinematografii. Jej kariera aktorska trwała prawie 80 lat. Miała na koncie około stu ról teatralnych
Potem, gościnnie, występowała na scenach niemal wszystkich warszawskich teatrów - od 2010 roku była członkiem zespołu aktorskiego TR Warszawa.
Sławę zdobyła dzięki rolom w popularnych filmach, m.in. "Zakazanych piosenkach", czy "Skarbie". Wystąpiła także m.in. w takich produkcjach jak "Korczak", "Dolina Issy", "Ludzie z pociągu" i "Pożegnanie z Marią".
W TR Warszawa grała w spektaklach Grzegorza Jarzyny - "Uroczystości", "Między nami dobrze jest" i "Drugiej kobiecie". Zagrała również w filmowej adaptacji sztuki Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest".
W 2015 roku została odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski "w uznaniu wybitnych zasług dla RP, a w szczególności znamienitych osiągnięć w pracy artystycznej i znaczącego wkładu w rozwój polskiej kultury oraz za działalność na rzecz niepodległości i przemian demokratycznych w Polsce".
TVP
kk