Za jego niemal półwiecznych rządów państwo polsko-litewskie osiągnęło swój największy zasięg terytorialny, polski oręż odniósł wspaniałe zwycięstwa pod Kirholmem, Kłuszynem czy Chocimiem, a polska załoga przez dwa lata stacjonowała na Kremlu. To jemu Warszawa zawdzięcza swoją stołeczność.
Z drugiej strony władca dbał o sprawy dynastyczne kosztem interesu państwa, którego władcą został obrany. Z tego względu wciągnął Rzeczpospolitą w kilkudziesięcioletnie konflikty ze Szwecją, które ostatecznie nie przyniosły żadnych korzyści ani państwu polsko-litewskiemu, ani polskim Wazom.
Urodzony w więzieniu
Zygmunt urodził się w 1566 roku jako syn księcia Finlandii Jana, brata szwedzkiego króla Eryka XIV i Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta. Przyszły polski król przyszedł na świat na zamku Gripsholm pod Sztokholmem, w którym niezrównoważony władca Szwecji więził jego rodziców. Niedługo później w wyniku zamachu stanu Jan zasiadł na szwedzkim tronie.
Dzięki staraniom matki Zygmunt, w przeciwieństwie do swojej młodszej siostry Anny, wychowywany był w wierze katolickiej przez przysłanych z Polski jezuitów. Nie spotkało się to z powszechną aprobatą w luterańskiej Szwecji i utrudniało mu objęcie tronu po ojcu.
Ważną postacią w życiu młodego Zygmunta była jego ciotka Anna, bezdzietna żona Stefana Batorego i ostatnia, obok Katarzyny, przedstawicielka rodu Jagiellonów.
- Pozbawiona własnej rodziny Anna całą swoją miłość macierzyńską przelała na dwójkę dzieci siostry - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Jarema Maciszewki. - Gdy Katarzyna Jagiellonka zmarła, Anna poczuła się ostatnią spadkobierczynią rodu. Wpływała na to, ażeby Zygmunt nauczył się języka polskiego, był wychowywany w wierze katolickiej.
27:43 zygmunt iii waza (1)___f 37004_tr_0-0_7acb0f3e[00].mp3 O działalności Zygmunta III Wazy opowiada historyk prof. Jarema Maciszewski. Pierwsza część audycji z cyklu "Królowie i książęta polscy" prowadzona przez Elizę Bojarską (PR, 31.07.1986)
I na to, żeby zasiadł na polskim tronie po śmierci Stefana Batorego.
Nienajlepsze pierwsze wrażenie
Jagiellońskie korzenie, wpływy Anny Jagiellonki i poparcie potężnego kanclerza Jana Zamoyskiego sprawiły, że podczas burzliwej elekcji 1587 roku nowym władcą Rzeczypospolitej obrano zaledwie 21-letniego Zygmunta.
Z wyborem nie chcieli pogodzić się zwolennicy arcyksięcia austriackiego Maksymiliana Habsburga, którzy wezwali swojego kandydata do zbrojnego zajęcia Krakowa. W bitwie pod Byczyną Jan Zamoyski obronił tron dla Zygmunta, rozgromił siły nieprzyjaciela i uwięził na kilka lat Maksymiliana.
Początek rządów Zygmunta III nie należał do najłatwiejszych. Waza znał doskonale język polski, ale cechował się małomównością, co irytowało rozmiłowaną w sztuce oratorskiej szlachtę. Po pierwszym spotkaniu, Zamoyski miał powiedzieć o królu "nieme diable ze Szwecji".
Władca nie posiadał też żadnego doświadczenia politycznego, więc kanclerz Zamoyski próbował owinąć go sobie wokół palca.
Zwrot ku Habsburgom
Młodziutki władca początkowo pozostawał pod wpływem potężnego kanclerza, ale po kilku latach zaczął prowadzić własną politykę, sprzeczną z interesami Zamoyskiego. Jednocześnie z władcy obranego jako przeciwieństwo dla nielubianych przez szlachtę Habsburgów szybko przeszedł do współpracy z tym najpotężniejszym w Europie rodem.
- Następuje dekompozycja stronnictw politycznych w Polsce. Zygmunt III, który przeprowadza reorientację polskiej polityki zagranicznej z antyhabsburskiej na prohabsburską, natychmiast usiłuje zmienić bazę społeczną i polityczną swojej władzy w Polsce. Odpycha ludzi Zamoyskiego, na których opierał się do tej pory, natomiast przyciąga byłych zwolenników Maksymiliana - mówił prof. Jarema Maciszewski.
Wspomniana reorientacja przejawiła się przede wszystkim w ślubie Zygmunta III z Anną Habsburżanką, trzecią, po siostrze i ciotce, ważną w jego życiu kobietą o tym imieniu. Prestiżowe dla młodej dynastii Wazów małżeństwo zawarte w 1592 roku należało do bardzo udanych, choć trwało zaledwie kilka lat. Jego owocem był pierwszy od 75 lat polski królewicz - Władysław, późniejszy władca Rzeczypospolitej.
Wyrazem przywiązania Zygmunta do dynastii Habsburgów było poślubienie po śmierci Anny jej młodszej siostry Konstancji, a jeden z synów z drugiego małżeństwa nosił imiona typowe dla przedstawicieli rodziny żony - Karol Ferdynand.
Szwedzka korona cenniejsza od polskiej?
Z ogromną dezaprobatą społeczeństwa szlacheckiego Rzeczypospolitej spotykały się szwedzkie plany Zygmunta III. Król, mimo władzy w Polsce, nie rezygnował z chęci objęcia tronu po ojcu w rodzimym kraju. Jeszcze za życia Jana III toczyły się rozmowy obu Wazów, które zakładały wyjazd Zygmunta do Szwecji i pozostawienie polskiej korony któremuś z Habsburgów pod warunkiem poślubienia siostry Zygmunta - Anny.
- Co do tego typu planów politycznych nigdy nie można mieć do końca stuprocentowej pewności, co było prawdą, a co plotką i instrumentem gry propagandowej - mówił prof. Jarema Maciszewski.
Tak czy inaczej, król stanął przed sądem inkwizycyjnym.
- Zarzuca mu się łamanie przysięgi, zarzuca mu się spiskowanie przeciwko krajowi, w którym jest władcą. Król musi się ukorzyć i odciąć od wszystkich tego rodzaju planów - mówił historyk.
Wojny polsko-szwedzkie
Gdy w 1592 roku zmarł Jan III, Zygmunt został oficjalnie królem Szwecji. Jednak władanie dwoma oddzielonymi Bałtykiem krajami, w których król nie cieszył się dużą sympatią, okazało się karkołomnym wyzwaniem. W 1599 roku Zygmunt został zdetronizowany, a władzę w Szwecji przejął jego stryj Karol Sudermański.
Uparty Zygmunt nie ustąpił i postanowił włączyć w swój rodzinny spór państwo polsko-litewskie. W 1600 roku uroczystym aktem włączył szwedzką Estonię do Rzeczypospolitej. W ten sposób rozpoczął ciąg polsko-szwedzkich wojen, które nie przyniosły stronie polskiej żadnych korzyści. Wspaniałe nieliczne zwycięskie bitwy, jak ta pod Kircholmem w 1605 roku, nie mogą przysłonić ogólnego ujemnego bilansu starć.
- Konflikt przyniósł Rzeczypospolitej utratę terytoriów będących sprawą sporną pomiędzy oboma państwami, czyli przede wszystkim Inflant. Przyniósł również ogromne straty finansowe, wyniszczenie dużych połaci Rzeczypospolitej, przede wszystkim Prus Królewskich - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Konrad Bobiatyński.
13:16 polscy władcy i królowie - zygmunt iii waza bez dzwiekow.mp3 O Zygmuncie III opowiada dr hab. Konrad Bobiatyński. Audycja Katarzyny Kobyleckiej "Polscy władcy i królowie" (PR, 13.11.2016)
Konflikty ze Szwecją po śmierci Zygmunta III odziedziczyli jego synowie i kolejni władcy z polskiej dynastii Wazów - Władysław IV i Jan Kazimierz. Dramatycznym finałem tych sporów był potop szwedzki z lat 1655-1660.
Dymitriady
Z okresem panowania Zygmunta III wiążą się również wojny na wschodzie kraju. Na przełomie XVI i XVII wieku Moskwa pogrążona była w wewnętrznych sporach o władzę. Po Iwanie IV Groźnym tron objął jego syn Fiodor, drugi natomiast - Dymitr - zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Gdy zmarł Fiodor, władzę w Moskwie przejął jego szwagier Borys Godunow, a w Polsce pojawił się rzekomo cudownie ocalały Dymitr. Część polskich magnatów zaangażowała się w wyprawę, która przyniosła Dymitrowi tron w Moskwie. Wkrótce jednak w wyniku buntu mieszkańców Moskwy władca został zamordowany.
Wtedy na ziemiach polskich pojawił się kolejny rzekomo uratowany Dymitr. I tym razem znowu ruszyła wyprawa na Moskwę. W 1609 roku w polskie prywatne awantury na ziemiach moskiewskich zwane dymitriadami Zygmunt III oficjalnie włączył Rzeczpospolitą. Polacy zdołali pokonać Rosjan pod Kłuszynem w 1610 roku, zdobyć szturmem Smoleńsk i obsadzić polską załogą Kreml.
"Wplątał Rzeczpospolitą w imprezę bez wyjścia"
Zdaniem prof. Jaremy Maciszewskiego działania te na dłuższą metę nie mogły zakończyć się pełnym sukcesem.
- Zygmunt III nie dopuszczał do jakichkolwiek elastycznych rozwiązań politycznych na tym teatrze wojennym i właściwie wplątał Rzeczpospolitą w imprezę bez wyjścia - mówił historyk. - Jakiekolwiek rozwiązanie militarne nie mogło na pewno przynieść żadnych efektów. Natomiast na rozwiązanie polityczne, jakim było powołanie Władysława na tron moskiewski, Zygmunt nie chciał iść.
21:31 zygmunt iii waza jarema maciszewski cz2.mp3 O działalności Zygmunta III Wazy opowiada historyk prof. Jarema Maciszewski. Druga część audycji z cyklu "Królowie i książęta polscy" prowadzona przez Elizę Bojarską (PR, 7.08.1986)
Prowadzoną ogromnym kosztem wojnę polsko-moskiewską zakończył rozejm podpisany na przełomie 1618/1619 roku w Dywilinie. Zgodnie z zapisem układu Rzeczpospolita zyskała m.in. Smoleńszczyznę i osiągnęła swój największy w historii rozmiar, ok. 1 mln km kwadratowych.
- Interwencja w Moskwie jest sprawą dyskusyjną. Co prawda przyniosła ona orężowi polskiemu znakomite sukcesy, Polacy jak nikt inny długo - ponad dwa lata - byli na Kremlu. Ale zarazem wojna ta prowadzona bez zabezpieczenia finansowego, doprowadziła do załamania ekonomicznego kraju i do konieczności wypłacenia żołnierzom kolosalnych sum pieniędzy, co na długi czas determinowało wydatki skarbu Rzeczypospolitej - mówił prof. Konrad Bobiatyński.
Jeden z "najciekawszych władców elekcyjnych"
Prywatnie Zygmunt III Waza był człowiekiem bardzo upartym i bardzo pracowitym.
- Zygmunt miał szereg cech ówczesnego ideału polityka - mówił prof. Konrad Bobiatyński. - Umiał zachować sprawę w tajemnicy, umiał prowadzić politykę gabinetową. Był niewątpliwie człowiekiem pracowitym, człowiekiem, który bardzo poważnie traktował swoje obowiązki królewskie.
Polacy nie wszystkie cechy i zachowania dostojnego monarchy podziwiali. Poza małomównością, nie przypadł im do gustu również fakt otaczania się cudzoziemcami i porozumiewania się na co dzień po niemiecku, mimo że znał język polski.
- A jednocześnie ileż Zygmunt III miał w sobie mądrości. Potrafił nie być mściwym, miał poczucie humoru, miał poczucie godności królewskiej, więzi rodzinnych. Był człowiekiem bardzo obowiązkowym - oceniał prof. Jarema Maciszewski.
Monarcha przeszedł do historii jako władca o wielu zainteresowaniach. Kolekcjonował sztukę, a nawet sam malował obrazy. Potrafił naprawiać zegary, wytwarzał meble, parał się alchemią i złotnictwem, grał w XVI-wieczną odmianę piłki nożnej. Pierwszy polski monarcha z dynastii Wazów był poliglotą oraz człowiekiem niezwykle skromnym i pobożnym, a przy tym tolerancyjnym. Pozwalał swojej ukochanej siostrze odprawiać na Wawelu luterańskie nabożeństwa.
- Był to człowiek, który niewątpliwie należał do najciekawszych władców elekcyjnych I Rzeczypospolitej - oceniał prof. Konrad Bobiatyński.
"Od czasów Zygmunta III patrzono królom na ręce"
Historykom dużo trudniej zdobyć się na pozytywną ocenę działalności politycznej Zygmunta III. W radiowej audycji prof. Jarema Maciszewski doceniał wprawdzie sprawne działanie Sejmu za czasów monarchy, rozwój sztuki, kultury i oświaty, tolerancję religijną, wciąż wysoką kulturę polityczną szlachty i mocarstwowość Rzeczypospolitej, ale zauważał również negatywne skutki rządów Wazy.
Poza błędami na arenie międzynarodowej, zdaniem historyka, za panowania Zygmunta III nastąpił "ostateczny rozdźwięk pomiędzy subiektywnym uczuciem jedności interesów króla i państwa".
- Od czasów Zygmunta III musiano patrzeć królom na ręce, mając domniemanie, że ich działanie będzie dynastyczne, a więc w interesie mirażu korony szwedzkiej czy innych mrzonek, nie zaś w imię interesu Rzeczypospolitej. To zaważyło fatalnie na panowaniu następcy Zygmunta III Władysława, który miał szereg bardzo zdrowych i mądrych pomysłów, ale już mu wiązano ręce, patrzono na palce, uniemożliwiano jakiekolwiek konstruktywne działanie - mówił historyk.
***
W 1631 roku zmarła Konstancja, druga żona Zygmunta. Małżeństwo to, podobnie jak pierwsze, należało do bardzo udanych.
- Jej śmierć z całą pewnością znacznie skróciła również życie Zygmunta, który przeżył żonę tylko o 10 miesięcy - mówił prof. Konrad Bobiatyński.
"Osierocony [...] po śmierci swej żony, Konstancji, pożegnał już król wszelkie uciechy i radości ziemskie. Dla wszystkich zaiste było jasne, że śmierć królowej stała się początkiem jego końca" - pisał w swoim "Pamiętniku" kanclerz wielki litewski Albrycht Stanisław Radziwiłł.
Pogrążony w rozpaczy, schorowany król zmarł 30 kwietnia 1632 roku z powodu udaru mózgu.
th