- Był to wówczas trzeci ośmiotysięcznik, na którym o tej porze roku stanęła ludzka stopa - po Mount Evereście i Manaslu (na obydwa weszli Polacy)
- W 1985 roku Kukuczka "zaliczył" dwa ośmiotysięczniki - 21 stycznia wszedł na Dhaulagiri, 15 lutego na Cho Oju
- W sumie 10 spośród 14 ośmiotysięczników zimą jako pierwsi zdobyli Polacy, w tym jeden ze wsparciem Włocha Simone Moro
- Wciąż niezdobyty zimą pozostał położony w Karakorum szczyt K2
>>> Krzysztof Wielicki: teraz takie czasy - nie mamy lodowych wojowników, a mamy pieniądze
Jerzy Kukuczka i Andrzej Czok w ciągu paru lat od wyprawy na zawsze pozostali w najwyższych górach - Czok w styczniu 1986 roku na Kanczendzondze (8586 m) zmarł z powodu obrzęku płuc, Kukuczka trzy lata później (24 października 1989) odpadł od niezdobytej wówczas południowej ściany Lhotse (8516 m).
SERWIS SPECJALNY - JERZY KUKUCZKA
"Jesteśmy na szczycie. Wieje. Jest zimno. Andrzej, widzę, cały zalodzony, broda w lodzie, pod nosem wiszą mu malownicze sople, ja wyglądam chyba tak samo" - napisał Kukuczka o wejściu na szczyt w książce "Mój pionowy świat".
Zwycięskie zmagania z "Białą Górą" przypłacili odmrożeniami m.in. z powodu zbyt późnego wejścia na wierzchołek, dopiero o godzinie 15 oraz trudnościami orientacyjnymi w zejściu z długiej grani szczytowej. Temperatura minus 40 stopni, wiatr i zapadający zmrok zmusił ich do biwakowania w nocy na wysokości 7800 m bez namiotu i jedzenia.
Ryszard Pawłowski ostatni wspinał się z Kukuczką. "Koledzy dostrzegli jednego człowieka. Myśleli, że schodzi Jurek"
"Liczy się tylko jedno: byle do świtu, byle jakoś to przetrzymać, byle przeżyć. Okresami zapadam w jakiś letarg, kiedy się z niego otrząsam, ufny, że minęła już co najmniej godzina, stwierdzam, że tylko kilka minut. Wreszcie wstaje blady świt i zaczynamy schodzić. Już widzimy, gdzie jesteśmy. Po pół godzinie dochodzimy do namiotu i dopiero stąd nawiązujemy łączność z bazą, w której chłopcy bardzo się niepokoją, bo całą noc nie mieli od nas żadnego znaku życia. Adam Bilczewski przyznał mi się później, że tej nocy, z nerwów, po 17 latach znowu zaczął palić papierosy" - wspominał Kukuczka.
Z powodu złej widoczności himalaiści zgubili drogę, rozdzielili się i Kukuczka po raz drugi musiał biwakować bez namiotu.
„Boję się, że druga z kolei taka noc może być bardzo dramatyczna. Nie pozostaje mi jednak nic innego. W dodatku czuję, że urywa mi się grunt pod nogami, może to być jakiś uskok, może ukryta w śniegu szczelina. Ale tutaj nie było żadnych szczelin. Gdzie ja jestem?" - pisał później Kukuczka.
- Na żadnej z moich wypraw w Himalaje, tylu różnych przeciwności losu nie sprzysięgało się przeciwko nam - wspomina Janusz Skorek, zdobywca Lhotse i uczestnik wyprawy na Dhaulagiri z 1985 roku.
Źródło/PolskieHimalaje/YouTube
"Biała Góra" została zdobyta pierwszy raz 13 maja 1960 roku przez wyprawę szwajcarsko-austriacką kierowaną przez Maxa Eiselina. Wierzchołek osiągnęło osiem osób, w tym Kurt Diemberger, jedyny żyjący wspinacz, który zdobył dwa dziewicze ośmiotysięczniki (Broad Peak w 1957 i Dhaulagiri). Uczestnikami wyprawy byli również dwaj Polacy - lekarz Jerzy Hajdukiewicz i Adam Skoczylas.
Do tej pory na jej wierzchołku stanęło 14 Polaków, w tym jako pierwsi - 18 maja 1980 roku Wojciech Kurtyka i Ludwik Wilczyński. W stylu alpejskim nową drogą dotarli na wysokość 7500 m na grań, skąd po biwaku w załamaniu pogody zeszli na dół. Po tygodniu zdobyli szczyt drogą normalną. Ostatnimi byli w 2008 roku Kinga Baranowska (pierwsza Polka), Artur Hajzer (zginął na Gaszerbrumie I w 2013 roku) i lekarz oraz wspinacz Robert Szymczak.
8 kwietnia 2009 roku pod Dhaulagiri zginął czołowy wówczas alpinista młodego pokolenia Piotr Morawski. Miał 32 lata. Podczas wyjścia aklimatyzacyjnego na wysokości 5500 m, poniżej obozu pierwszego, wpadł do szczeliny.
>>> Annapurna - najszybsza zimowa zdobycz Kukuczki
***
Himalaje. Piotr Tomala: my działamy na Baturze, a na K2 tej zimy może się stać najgorsza rzecz
Ośmiotysięczniki w Himalajach i w Karakorum, których w sumie jest czternaście, ulegały polskiej szarży dziesięć razy, w tym raz Polacy podzielili się zdobyczą. W 2005 roku Sziszapangmę wraz z Piotrem Morawskim zdobył Włoch Simone Moro.
Oprócz Everestu i wspomnianej Sziszapangmy biało-czerwona flaga jako pierwsza zimą powiewała na Manaslu w 1984 (Maciej Berbeka i Ryszard Gajewski), Dhaulagiri w 1985 roku (Andrzej Czok i Jerzy Kukuczka), Czo Oju w 1985 (Maciej Berbeka i Maciej Pawlikowski), na Kanczendzondze w 1986 (Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki), Annapurnie I w 1987 (Artur Hajzer i Jerzy Kukuczka), Lhotse w 1988 (samotne wejście Krzysztofa Wielickiego), Gaszerbrumie I w 2012 (Janusz Gołąb i Adam Bielecki) oraz w 2013 na Broad Peaku (Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski, Artur Małek i Adam Bielecki).
Na trzech szczytach pierwsi byli koledzy Polaków - Denis Urubko (Makalu w 2009 i Gaszerbrum II w 2011), Simone Moro (Makalu w 2009, Gaszerbrum II w 2011 i Nanga Parbat w 2016 i Sziszapangma, ale wspólnie z Polakiem więc "kradzież” pod okiem przedstawiciela pionierów), Cory Richards (Gaszerbrum II w 2011) oraz Alex Txikon (Nanga Parbat 2016) i Muhammad Ali (Nanga Parbat 2016).
K2 to jedyny szczyt, który zimą od lat odpiera ataki himalaistów.
ah, PAP, PR24