Historia

Mordechaj Anielewicz. Jego imię jedni wymawiali ze czcią, inni ze strachem

Ostatnia aktualizacja: 08.05.2024 05:50
- Mordechaj Anielewicz jako postać przeszedł do legendy i ta legenda powstawała od razu, wtedy, kiedy jeszcze żył, kiedy był przywódcą powstania w getcie - mówiła Joanna Szwedowska.
Mordechaj Anielewicz
Mordechaj AnielewiczFoto: wikipedia/dp

8 maja 1943 roku popełnił samobójstwo Mordechaj Anielewicz, dowódca Żydowskiej Organizacji Bojowej, przywódca powstania w getcie warszawskim.

Śladami powstańców

Postać Mordechaja Anielewicza przybliżyła słuchaczom Polskiego Radia Joanna Szwedowska w audycji z cyklu "Biografie niezwykłe" w maju 2003 roku. Gościem programu była Anka Grupińska, autorka książki "Ciągle po kole".

- Ja ciągle o nim mało wiem – powiedziała Grupińska. - Nie miałam do niego jakiegoś pozytywnego, emocjonalnego stosunku, ponieważ on był dla mnie taki papierowy albo brązowy. Na pewno był bezkompromisowo odważny – dodała.

"Ciągle po kole" to zapis rozmów, które Anka Grupińska w latach 1985-2000 przeprowadziła z powstańcami żydowskimi, uczestnikami powstania w getcie warszawskim m.in: Markiem Edelmanem, Szmuelem Ronem, Maszą Glajtman-Putermilch, Aronem Karmim, Lubą Gawisar oraz partnerką Anielewicza, Mirą Fuchrer.

Powstanie w getcie - zobacz serwis historyczny

Odbrązowiony bohater

Na podstawie tych opowieści Anka Grupińska zbudowała swój obraz Mordechaja Anielewicza. Każdy wspominał go inaczej, stąd niejednoznaczna ocena człowieka, który w wieku 23 lat stanął na czele nierównej walki o godność i honor ludzi zamkniętych w warszawskim getcie.

"Marzenie mojego życia spełniło się. Dożyłem i ujrzałem samoobronę żydowską w getcie warszawskim w całej jej wspaniałości i wielkości" - pisał do swego zastępcy po stronie aryjskiej Icchaka Cukiermana.

- W historii powstań światowych na pewno był jednym z najmłodszych dowódców – mówiła Grupińska. - Był odpowiedzialny za los kilkuset osób.


Posłuchaj
21:47 Biografie niezwykłe - Mordechaj Anielewicz.mp3 "Biografie niezwykłe - Mordechaj Anielewicz"- audycja Joanny Szwedowskiej z udziałem Anki Grupińskiej, autorki książki "Ciągle po kole". Portret przywódcy powstania w getcie warszawskim. (PR, 6.05.2003)

 

Bezkompromisowy i odważny

Urodził się w 1919 roku Pochodził z żydowskiej rodziny mieszkającej na warszawskim Powiślu. Jego ojciec Abram prowadził sklep, z którego utrzymywał rodzinę.

Od 1934 roku Mordechaj Anielewicz należał do lewicowo-syjonistycznej organizacji skautowskiej Ha-Szomer Ha-Cair. Pięć lat później wszedł do Komendy Naczelnej tej organizacji.

Kiedy znalazł się w warszawskim getcie, zaczął wiosną 1942 r. współorganizować żydowski Blok Antyfaszystowski - organizację działającą w gettach Generalnego Gubernatorstwa i Śląska. Zaangażował się w przerzucanie Żydów poza okupowaną Europę. 2 grudnia 1942 został komendantem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Był m.in. organizatorem zamachu na Jakuba Lejkina – zastępcę komendanta Żydowskiej Służby Porządkowej w warszawskim getcie.

Na czele powstania

19 kwietnia 1943 Anielewicz stanął na czele powstania w getcie warszawskim. Zginął 8 maja 1943 roku wraz z większością dowództwa ŻOB w otoczonym przez Niemców bunkrze przy ul. Miłej 18. Popełnił samobójstwo, a wraz z nim 100 innych powstańców.

"Zwycięzcy Żydów" – tak żołnierze Wehrmachtu nazwali esesmanów, którzy z pięciu stron wtargnęli do kryjówki, obrzuciwszy ją uprzednio bombami gazowymi - Tow. Mordechaj zginął wraz ze swoimi najlepszymi towarzyszami z Organizacji Bojowej. Tak poległ jeden z najlepszych, najszlachetniejszych, który oddał swe życie narodowi żydowskiemu – opisywał śmierć Anielewicza Ringelblum.

bs/im

Czytaj także

Emanuel Ringelblum. Kronikarz getta warszawskiego

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2024 05:50
Zebrane przez niego Podziemne Archiwum Getta Warszawskiego zostało wpisane przez UNESCO na listę "Pamięć Świata", gromadzącą najważniejsze dokumenty obrazujące historię naszego globu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marek Edelman: najtrudniej uwierzyć we własną śmierć

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2023 05:37
- Mówił, że nie ma nic lepszego niż życie i śmierć. Ostrzegał nas przed śmiercią, której sprawcami jesteśmy ze względu na swoją naturę - wspominał pisarz Jacek Bocheński.
rozwiń zwiń