W „The Epidemic of Love" Maciej Piwowarczuk wykorzystał wiele materiałów ze swojego wcześniejszego dokumentu „Żółta bluzka ze spadochronu". Pierwszy film Piwowarczuk wyreżyserował z myślą o polskich widzach. „Epidemic of love” kierowany jest głównie do publiczności zagranicznej, dlatego rozbudowany został o dodatkowe informacje na temat genezy Powstania Warszawskiego.
Do realizacji filmu Maciej Piwowarczuk przygotowywał się od 2004 r. Dokument składa się z materiałów archiwalnych pozyskanych m.in. z archiwów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia oraz ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego. Archiwalne fragmenty to m.in. filmowe zapisy walk powstańczych. Dopełnienie stanowią wypowiedzi świadków historii roku 1944. Wielu z nich ze łzami w oczach opowiada o trudnej, ale prawdziwej miłości, której doświadczali w czasie Powstania Warszawskiego. Była to np. Róża Nowotny, która w czasie Powstania pracowała jako pielęgniarka w szpitalu powstańczym przy ul. Poznańskiej. Jej przyszły mąż pracował w tym samym miejscu jako lekarz. W filmie wykorzystany został także archiwalny zapis rozmowy z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, w której opowiada on o swym ślubie zawartym z łączniczką AK Jadwigą Wolską "Gretą". Ze wzruszeniem mówi także o swojej miłości do ojczyzny.
O miłości w czasie Powstania opowiada także: Zbigniew Bednorz, Hanka Pogonowska, Maria i Maciek Piechotka, Ryszard Górecki, Zofia Zielińska, Danuta Krauze.
Zdjęcia kręcono w Polsce, m.in. w Warszawie i Opolu, oraz w Stanach Zjednoczonych gdzie obecnie mieszkają niektórzy z powstańców warszawskich (takimi bohaterami są np. Bill Biega i jego żona Lilly).
„Epidemic of Love” (kadr z filmu)
O okolicznościach towarzyszących powstawaniu filmu opowiada Maciej Piwowarczuk
Dokumentacja 256 związków małżeńskich, to wystarczająca liczba, by mówić o epidemii?
Odbyła się już jedna dyskusja na ten temat, bo wydaje się, że epidemia powinna dotknąć większej ilości osób. Moim zdaniem to słowo w kontekście tego filmu, jest jak najbardziej adekwatne. W "Epidemic of love" nie chodzi tylko o miłość między mężczyzną a kobietą, ale także o wielkie uczucie, jakim była miłość do ojczyzny. Takich uczuć nie da się przecież udokumentować.
Dlaczego zaiteresował pana temat związków małżeńskich zawieranych w czasie Powstania Warszawskiego?
Historia nie należy do polityków. Nie należy do osób znanych. Historia należy do nas. Do mojego i pani dziadka i babki. Tę prawdę uświadomiłem sobie w momencie, kiedy zacząłem myśleć o Powstaniu Warszawskim. Chciałem znaleźć codziennego, szarego człowieka. Nie chciałem myśleć kategoriami procesów dziejowych. Chciałem znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak wiele par zdecydowało się w tym trudnym okresie na zawieranie związków małżeńskich. To było niesmowite doświadczenie.
Pana film udowadnia, że trudne wydarzenia nie dzieliły lecz łączyły pary. Wymowną sceną była ta, w której jedna z bohaterek filmu zrezygnowała z ucieczki ponieważ jej chłopak doznał rany postrzałowej w nogę. Zdobyła dla niego ochronne kalosze i dzięki temu razem uciekli kanałem.
Właśnie po to między innymi powstał ten film, żeby wybrane sceny dotykały widza i pozostawały w nim na jakiś czas. Myślę, że w warunkach ciągłego lęku, stresu, niewyspania, organizm człowieka działa całkiem inaczej. W takiej skrajnej sytuacji człowiek postrzega rzeczywistość zupełnie inaczej. Pewne rzeczy zyskują inny wymiar. W naszych bohaterach ocalały najwyższe uczucia. Potwierdza to wymowna scena z kaloszami. Potwierdzają to także słowa Marii Piechotkowej, która stwiedziła, że czas walk, był dla niej swoistymi rekolekcjami.
Za główny wyznacznik ślubu powstańczego można uznać słowa, które padają w jednej ze scen: „Mniej formy, więcej treści".
To, co jest uderzające i co chciałbym by zrozumiał widz to fakt, że nasze życie skonstruowane jest na zasadzie decyzji. Tak lub nie. Powinniśmy być im wierni, by żyć w zgodzie z sobą, innymi, ojczyzną.
Fragment filmu
Maciej Piwowarczuk, powiedział Polskiemu Radiu, że film pokazany zostanie w kilkunastu stacjach telewizyjnych na całym świecie. Rozmowy prowadzone są miedzy innymi z jedna z największych telewizji amerykańskich, która jest zainteresowana nabyciem praw na dystrybucję światową.
W Polsce film będzie pokazany w TVP Historia, która jest jego współproducentem. Terminu emisji jeszcze nie ustalono. Artur Dmochowski, dyrektor TVP Historia, powiedział Polskiemu Radiu, że prawdopodobnie film zostanie wyemitowany w sierpniu. Oficjalna premiera filmu odbędzie się 14 lutego w Łódzkim Domu Kultury.
Magdalena Zaliwska