Ostatnio bardzo często słyszymy narzekania na plotkarską prase i portale, które zaglądają gwiazdom pod kołdrę. Jednak zainteresowanie prywatnym życiem gwiazd filmu nie narodziło się wczoraj.
Bohaterką jednego z najgłośniejszych romansów pierwszych lat Hollywood była Polka – Barbara Apolonia Chałupiec, znana publiczności jako Pola Negri. Jej wybrańcem był „król komedii” Charlie Chaplin. Romans był burzliwy i czytelnikom brukowców dostarczył wielu wzruszeń. Niektórzy twierdzą, że jego celem była głównie promocja Poli na amerykańskim rynku.
„Wąsik, laseczka, kapelusz z czoła,
Wszystkie dziewczęta mdleją dokoła.”
Marguerite Kendall
Pola i Charlie poznali się na początku lat 20-tych podczas wizyty aktora w Niemczech. Chaplin już wtedy docenił urodę aktorki, już wówczas coś „zaiskrzyło”. Charlie tak zapamiętał pierwsze spotkanie: „Pola Negri jest naprawdę piękna. Jest Polką i to bardzo typową. Ma piękne kruczoczarne włosy, białe równe zęby i cudowną karnację. Jaka szkoda, że jej kolorytu nie da się przenieść na ekran. Tutaj jest w centrum zainteresowania. Zostałem jej przedstawiony. Jakiż ma głos! Jej usta tak ślicznie wymawiają niemieckie słowa. Głos ma miękki, aksamitny, o czarującej modulacji. Gdy pije, trąca się ze mną kieliszkiem i mówi swe jedyne angielskie słowa: »Jazz boy, Charlie!«”
W 1922 roku Pola Negri podpisała kontrakt z Paramount i przyjechała do Hollywood. Niemal od razu powiedziała dziennikarzom, że czeka na spotkanie z uroczym i zabawnym „Sharlee”, który tymczasem unikał spotkania. Później tłumaczył: „Celowo unikałem jej, kiedy przyjechała do Hollywood, bo czułem, że skończy się to tak jak się skończyło. Czy nie jest dziwne, jak instynktownie wyczuwamy los, który ma nas spotkać?”
Czarujący Charlie... Żr.Wikipedia.
Gwiazdy oczywiście spotkały się i – od tego momentu – były nierozłączne. Ich związek był najgłośniejszym romansem pierwszej połowy lat 20-tych w USA. Zaraz na początku 1923 roku ogłosili, a właściwie Pola ogłosiła, że zamierzają się pobrać. Było to możliwe, bo chwile wcześniej Watykan unieważnił jej małżeństwo z hrabią Dąmbskim. Podczas ogłaszania zaręczyn Charlie nie mógł wydobyć z siebie ani słowa. Do dziennikarzy mówiła Pola: „Jestem kobietą z Europy. Nie znam się na tutejszych zwyczajach, ale jestem – jesteśmy – jak to się mówi? – pan Chaplin i ja jesteśmy zaręczeni. Mamy zamiar wziąć ślub.” Nie podano jednak daty.
Głos ma miękki, aksamitny, o czarującej modulacji. Gdy pije, trąca się ze mną kieliszkiem i mówi swe jedyne angielskie słowa: »Jazz boy, Charlie!«”
Już pięć tygodni później fani mogli przeczytać, że zaręczyny zerwano. Chaplin miał powiedzieć, że jest „za biedny, by teraz się żenić.” A Pola, że jest „za biedna, aby wyjść za Charlesa Chaplina.” Kilka godzin później Charlie zaprzeczył, by to powiedział i pogodził się z Polą, która powiedziała prasie: „powiedział, że mnie kocha i nie może żyć beze mnie.”
Ta bezwarunkowa miłość nie trwała jednak długo. Szybko zaczęły pojawiać się na niej rysy. Ponoć różniło ich przede wszystkim... poczucie humoru. Podczas jednego z przyjęć Pola „zemdlała”. Charlie nie chcąc być gorszy odegrał zemdlenie i położył się obok Negri. Ta natychmiast się obudziła. Nie trzeba chyba dodawać, że w złości.
28 lipca 1923 roku ogłosili zerwanie zaręczyn. Później oboje wypierali się grania pierwszych skrzypiec w tym głośnym hollywoodzkim romansie. Co interesujące w czasie jego trwania Paramount nalegał na Chaplina by ten ożenił się z Polą. „Włóczęga” zdecydowanie odmówił twierdząc, że nie jest udziałowcem wytwórni.
Tomasz Borejza
Korzystałem z: David Robinson, Chaplin, Warszawa 1995.