Nie można też pominąć, że był członkiem wielce szacownej instytucji, jaką jest Krakowskie Towarzystwo Historyczne, założone przecież w 1886 roku i działające do tej pory. Warto też dodać, że papież Pius XII wysoko cenił sobie poglądy Haleckiego tyczące się Polski jako "przedmurza chrześcijaństwa". Halecki miał też jednoznaczny stosunek do ustaleń jałtańskich z 1945 roku, traktując je jako kolejny rozbiór Polski, w którym żywo uczestniczą demokracje Zachodu.
Janusz Cisek w artykule dla Instytutu Pamięci Narodowej już w pierwszych słowach ukazuje istotę sprawy: "Oskar Halecki jest największym, najczęściej na świecie cytowanym a jednocześnie najmniej w Polsce znanym historykiem XX stulecia. Obszar badawczy, który zagospodarował, liczba publikacji i przekładów, wreszcie volumen ogłoszonych drukiem prac i postawa wobec sprawy polskiej po 1939 roku w pełni taki sąd uzasadniają. W 1994 roku napisano o nim: Polska nauka historyczna ma wobec Haleckiego dług bardzo poważny, który powinien być spłacony w niedługim czasie".
Oskar Halecki urodził się w wielonarodowej rodzinie. Portal IPN-u tak opisuje jego rodzinę i przyjście na świat: "Urodził się 26 maja 1891 w Wiedniu w rodzinie austro-węgierskiego feldmarszałka, którego przodkowie wywodzili się z polskich Kresów, a jego matką była córka chorwackiego żupana. Wśród swoich przodków po mieczu i po kądzieli miał przedstawicieli wszystkich prawie narodów Europy środkowo-wschodniej. Jeden z przodków, Dymitr Chalecki, był komisarzem królewskim podczas synodu w Brześciu w 1596 roku. Inny przedstawiciel rodu, Jan, był generałem rosyjskim, ale i uczestnikiem Powstania 1863 roku". Co ciekawe, dopiero w późniejszych latach młodości Halecki sięgnął do polskich korzeni swojego rodu i to na wyraźny nakaz ojca: "do wieku młodzieńczego Oskar Halecki nie posługiwał się językiem polskim, dopiero odkrycie (a raczej reaktywacja) polskich korzeni przez ojca zaowocowało testamentowym nakazem, by syn podjął studia w Krakowie. Już w 1909 roku ukazały się pierwsze prace młodego historyka. W 1913 roku obronił doktorat, a w 1915 uzyskał habilitację".
Jak widać, studia historii na Uniwersytecie Jagiellońskim przebiegły nader dobrze. Co ciekawe, już w 1918 roku, jako młody naukowiec historyk przenosi się do Warszawy, gdzie na Uniwersytecie Warszawskim obejmuje Katedrę Historii Europy Wschodniej. Rok później mianowany zostaje profesorem zwyczajnym, by w kolejnym roku zostać dziekanem Wydziału Filozoficznego. Co ważne w jego życiorysie, to już w czasie I wojny światowej wspierał czynnie Legiony Piłsudskiego, a także publikował wiele prac naukowych dotyczących choćby spraw międzynarodowych tego regionu Europy. Trzeba też nadmienić, że jego znajomość tematu i biegłe posługiwanie się kilkoma językami uczyniły z niego ważnego eksperta polskiej na konferencję pokojową w Wersalu w 1919 roku. W roku 1930 zostaje mianowany dziekanem Wydziału Humanistycznego.
W tych latach właśnie wydał swoje dwa tomy chyba największego dzieła historycznego pt. "Dzieje Unii Jagiellońskiej". IPN dodaje również, że w tych latach właśnie "pełnił odpowiedzialne zadania w Lidze Narodów. Od 1922 był sekretarzem komisji LN ds. współpracy intelektualnej. Współdziałał na tym polu z Albertem Einsteinem, Henri Bergsonem i Marią Curie-Skłodowską, apelował o ścisłą współpracę, wymianę naukowców a także literatury". Trzeba przyznać, że właśnie w tej dziedzinie, na polu historii Europy Wschodniej głównie, Halecki zyskał przeogromne uznanie w świecie. Odrzucał podziały historyczne wynikłe jedynie z dat... natomiast Europę od zarania widział jako wyodrębnione wspólnoty wszystkich europejskich narodów.
II wojna światowe zastaje go w Szwajcarii. Najpierw udaje się do Paryża, a potem przez Portugalię do Stanów Zjednoczonych. Wykładał tam na wielu uniwersytetach, ale aż do emerytury związał się z jezuickim uniwersytetem Fordham pod Nowym Jorkiem. Janusz Cisek, podsumowując życie i osiągnięcia Oskara Haleckiego, pisze tak: "Był Halecki jednym z najwybitniejszych historyków Kościoła, cieszył się uznaniem papieży od Piusa XII aż do Pawła VI. Na wielkiej akademii w Watykanie z okazji Millenium Chrztu Polski wygłosił wspaniałą prelekcję, zamieszczoną potem w »Osservatore Romano« i wydaną w formie broszury. Bronił stolicy apostolskiej przed atakami za rzekome zaniechania podczas II wojny, udowadniając, jak wielu prześladowanych, w tym Żydów, udało się wówczas dzięki papieżowi uratować. (...) Był autorem biografii Piusa XII i wielu prac dotyczących Kościoła. Chrześcijaństwo uważał za osnowę i kręgosłup cywilizacji europejskiej, biadał, że już podczas rewolucji francuskiej 1789 roku podcięto korzenie stanowiące o jej tożsamości. Jego poglądy oraz zaangażowanie w sprawy Millenium irytowały Władysława Gomułkę, komentowano je negatywnie w »Nowych Drogach«, nie było mowy o publikacji książek Haleckiego czy jego wizycie w kraju".
Oskar Halecki na obczyźnie wydał ogromną liczbę książek i publikacji naukowych, brał udział w prawie 100 odczytach na 81 uniwersytetach i college’ach i, jak artykuł o nim kończy Cisek, "Był, jak napisano po jego śmierci (19 września 1973), historykiem unii i federacji, obrońcą Kościoła i sprawy polskiej. Sam Halecki nieświadomie zaprojektował swoje miejsce w historii podczas wykładu wygłoszonego na 200-lecie uniwersytetu Columbia (1954). Jego tytuł Polish Scientist – Soldier of Liberty należałoby dziś przetłumaczyć: Oskar Halecki – historyk polski – Szermierz Wolności".
IPN/PP