Pierwsze strajki wybuchły już na wiosnę 1988 roku. 25 kwietnia stanęła komunikacja w Bydgoszczy, a następnego dnia zaprotestowali robotnicy w Hucie im. Lenina. W pierwszych dniach maja przerwano pracę w Stoczni Gdańskiej. Władze zdecydowały się na użycie siły. W nocy z 5 na 6 maja specjalna brygada antyterrorystyczna dokonała brutalnej pacyfikacji zakładu w Nowej Hucie. Załogi pozostałych zakładów też podjęły pracę.
- Fala strajkowa wróciła jednak ze zdwojona siłą latem, co było szyderczym komentarzem do pewności siebie rzecznika rządu Jerzego Urbana, który jeszcze pod koniec lipca twierdził, że Solidarność trwale należy do przeszłości – słyszymy w komentarzu prof. Wojciecha Roszkowskiego.
Najpierw stanęły śląskie kopalnie, potem port w Szczecinie. 22 sierpnia strajk okupacyjny rozpoczęli stoczniowcy z Gdańska. - Strajki nie rozwiążą naszych problemów, pogłębiają one trudności, rosną straty materialne. Wszelkie akcje destabilizujące i anarchizujące godzą w politykę reform - mówił spiker Polskiego Radia.
- 22 sierpnia generał Czesław Kiszczak zagroził użyciem siły i oddziały ZOMO weszły do paru zakładów w Szczecinie i na Górnym Śląsku. Jerzy Urban stwierdził w wystąpieniu telewizyjnym, że nie będzie żadnych rozmów ”pod pistoletem strajkowym” - komentował prof. Roszkowski. Ale władze bardzo szybko zmieniły zdanie. Już 26 sierpnia generał Kiszczak zaproponował rozmowy z przedstawicielami różnych środowisk społecznych przy ”okrągłym stole”.
Posłuchaj komentarza historyka, prof. Wojciecha Roszkowskiego na temat strajków w Polsce w 1988 roku.
Więcej o wydarzeniach w naszym kraju znajdziesz w dźwiękowym cyklu "Historia najnowsza - Polska".