22 grudnia 1990 r., po wygranych w II turze wyborach ze Stanisławem Tymińskim, to właśnie on został zaprzysiężony na prezydenta kraju.
”Musiałem zostać prezydentem choć tego nie chciałem” - twierdził Lech Wałęsa po 20 latach, wspominając z wybory. Jego zdaniem, to na jego barki spadła odpowiedzialność za wejście do NATO i Unii Europejskiej, ponieważ generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu nie odpowiadały takie rozwiązania. - Był taki czas, że musiałem, zostać prezydentem. Musiałem dobić komunizm i strącić generała - mówił na antenie Polskiego Radia. Uważał, że to stanowisko powinien objąć Tadeusz Mazowiecki, ale on odpadł w I turze wyborów. Na placu boju Wałęsa pozostał z nikomu nieznanym przybyłym z zagranicy Stanem Tymińskim. W II turze, która odbyła się 9 grudnia 1990 r., pokonał go miażdżąca przewagą głosów. Uzyskał prawie 75% poparcia i został prezydentem. Był to - według niego - najtrudniejszy czas w życiu. - Właściwie byłem samotnym graczem, sam negocjowałem, sam sprawdzałem, co jest do uzgodnienia i wymyślałem argumenty, nie takie książkowe, ale proste, chłopskie - podkreślał po latach Lech Wałęsa.
Posłuchaj, jak przebiegała droga Lecha Wałęsy do prezydentury.
Więcej na temat wydarzeń z najnowszych dziejów Polski usłyszysz na platformie internetowej ”moje.polskieradio.pl”>>>