Okupacja ziem polskich przez Sowietów w latach 1939 - 1941 to, wciąż jeszcze niezbadany temat. Książka Rafała Wnuka "Za pierwszego Sowieta" to jedna z pierwszych prób zbadania tego zjawiska.
17 września 1939 roku o godzinie 2 nad ranem polski ambasador w Moskwie Wacław Grzybowski otrzymał sowiecką notę dyplomatyczną, w której stwierdzono miedzy innymi:
" Wojna polsko – niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego.[…] Warszawa jako stolica Polski, już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. […] Tym samym utraciły ważność umowy, zawarte pomiędzy ZSRS a Polską […] Wobec powyższych okoliczności Rząd Sowiecki polecił Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej, aby nakazało wojskom przekroczyć granicę i wziąć pod opiekę życie i mienie ludności Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy”
W ten sposób Związek Sowiecki wywiązywał się ze swojej części traktatu Ribbentrop – Mołotow zawartego 23 sierpnia 1939 roku, będącego faktycznie kolejnym rozbiorem Polski. W świetle obowiązującego prawa międzynarodowego sowieci dokonali niczym nieuzasadnionej agresji, łamiąc jednocześnie trzy układy zawarte z Polską. Od 17 września 1939 roku do 22 czerwca 1941 roku miała miejsce pierwsza okupacja polskich ziem. W powszechnej świadomości funkcjonuje opinia o zajęciu przez Rosjan „kresów wschodnich”, tymczasem obszar, jaki został „włączony” do ZSRS stanowił 50 procent przedwojennego obszaru Polski i zamieszkany był przez 14,3 miliona ludności, z czego 40 procent stanowili Polacy.
Po farsie, jaką były wybory do lokalnych zgromadzeń ziemie polskie zostały włączone w skład Ukraińskiej i Białoruskiej Republiki Socjalistycznej, mieszkańcom tych ziem narzucone zostało sowieckie obywatelstwo. Już wkrótce rozpoczęły się aresztowania i zsyłki. W bydlęcych wagonach bez jedzenia i picia deportowano do 1941 roku co najmniej kilkaset tysięcy Polaków ( dokładne liczby wciąż są nieznane). Znaleźli się oni w ponad 130 łagrach rozsianych na terenie ZSRS. Sowieci nie uznawali konwencji międzynarodowych o jeńcach wojennych, schwytanych żołnierzy i oficerów polskich przekazywano w ręce NKWD, a następnie umieszczano w specjalnych obozach. Ci którzy znaleźli się w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, decyzją Biura Politycznego KC zostali wymordowani, łącznie około 25 tysięcy. Symbolem komunistycznego bestialstwa stal się Katyń.
Przez wiele lat badania na temat „pierwszej okupacji” nie miały szans zaistnienia. Książka Rafała Wnuka, pracowniku lubelskiego IPN, jest jedną z pierwszych prób zbadania tego zjawiska. Autor miał możliwość przebadania dokumentów sowieckich znajdujących się miedzy innymi w archiwach białoruskich, ukraińskich, litewskich. Dzięki temu wiemy, że skala konspiracji na tych ziemiach była bardzo duża. Okazuje się, że do wiosny 1940 roku w strukturach podziemnych, głównie ZWZ działało od 25 do 30 tysięcy ludzi. To mniej więcej tyle ile w Generalnym Gubernatorstwie, gdzie Polaków było zdecydowanie więcej
Więcej na ten temat w audycji Tajna Historia Polski. Olga Braniecka rozmawia z autorem książki „Za pierwszego Sowieta” dr Rafałem Wnukiem
(PD)
Za pierwszego Sowieta (9,48 MB)