Wydawnictwo jest kolejnym z serii "Historie obrazkowe". "Pomyśleliśmy, że warto wydać publikację opartą na zbiorach archiwalnych ukazujących pewne szersze spektrum działalności społecznej, o towarzystwie pasjonatów z całym wachlarzem działań, zainteresowań, życia towarzyskiego. To panorama działania polskich towarzystw wioślarskich od II połowy XIX wieku do 1939 roku. Materiałem wyjściowym stały się tu zbiory poszczególnych towarzystw wioślarskich - warszawskiego, bydgoskiego, kaliskiego, włocławskiego, poznańskiego, krakowskiego i łomżyńskiego" - opowiadała PAP redaktor serii "Historie obrazkowe" Aleksandra Janiszewska.
Nauka pływania. Fot. KARTA
Fotografie prezentują wodniaków w sytuacjach oficjalnych i przy zabawie, przyjmujących wizytę marszałka Piłsudskiego i odpoczywających na piknikach. Na zdjęciach utrwalone zostały dawne przystanie rzeczne, łódki, stroje organizacyjne i plażowe, sposoby trenowania, nauki pływania i ratowania tonących. W towarzystwach wioślarskich uprawiano również inne dyscypliny sportów wodnych - kajakarstwo, żeglarstwo, motorowodniactwo, a zimą szermierkę, łyżwiarstwo i gimnastykę, które to aktywności również znalazły swoje miejsce w albumie.
Część publikacji została poświęcona także rekreacji, w jakiej uczestniczyli członkowie towarzystw - wycieczkom, biwakowaniu, pływaniu czy zabawom na plaży. Archiwalnym fotografiom towarzyszą rysunki z przedwojennych periodyków sportowych, ówczesne reklamy, godła organizacji i ich statuty oraz krótkie teksty z epoki. Całość opatrzona została wstępem, prezentującym w skrócie historię polskiego wioślarstwa do roku 1939 oraz kalendarium.
Album zawiera także teksty - jak podkreślają wydawcy - nieco humorystyczne z naszego punktu widzenia. "Komitet obowiązany jest urządzić odpowiednie pomieszczenie dla Towarzystwa, z przystanią i kąpielą, utrzymywać w tem pomieszczeniu stół ogólny, bufet z winem, wódką i innemi napojami, bilard, kręgle, strzelnicę i inne zabawy przez władzę dozwolone" - czytamy w Ustawie Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego z 1914 roku.
W podobnym tonie brzmią także współcześnie opinie dotyczące treningu sportowców zamieszczone w wydawnictwie "Łódź i wiosło. Treściwy podręcznik dla wioślarzy".
"Wcale, a w każdym razie nieprędko, dojdziemy do takiej, nie wiem czy dojrzałości, czy aberacyi umysłowej, byśmy wioślarza na tygodnie całe przed regatami specyjalnie karmili, biegiem i dyjetą męczyli, w koce owijali, a to wszystko w tym celu, by go całego zamienić w jeden mięsień i jedno ścięgno, o ile można lekkie, to jest w maszynę do wiosłowania, z pominięciem wszystkich innych względów. Taka zabawa u nas chyba się nie przyjmie wcale, na czem nic stanowczo nie stracimy" - pisano w 1883 roku.
Poprzednią publikacją w ramach serii "Historie obrazkowe" był album "Cykliści: sympatycy, pasjonaci, mistrzowie". Kolejne wydawnictwa mają być poświęcone piłce nożnej i sportom zimowym.