Hemofilia, choroba objawiająca się tym, iż krew chorego wykazuje niezwykle słabą krzepliwość, jest bardzo groźna. Zwykłe zadraśnięcie może prowadzić do śmierci przez wykrwawienie. Jest to przypadłość rzadka i niezwykła, gdyż zapadają na nią tylko mężczyźni. Kobiety wprawdzie nie chorują, ale bywają nosicielkami hemofilii, którą mogą przekazać swoim potomkom. "Krew królów" Jürgena Thorwalda dokumentuje najbardziej znane przypadki hemofilii wśród europejskich rodów królewskich
Opowieść, o życiu hiszpańskiego następcy tronu Alfonsa, pruskiego księcia Waldemara Hohenzollerna i rosyjskiego carewicza Aleksego, ubiera on w zgrabną fabułę i wzbogaca dialogami. Dzięki temu w książce obecne są prawdziwe emocje. Gdy w ostatnich dniach drugiej wojny światowej Waldemar Hohenzollern przeżywa kolejny groźny atak choroby, jego los skonfrontowany jest z losem tysięcy Żydów uwolnionych z obozów koncentracyjnych przez Amerykanów. Śledzimy dramat jednostki na tle dramatu milionów, całego narodu.
Autor odmalowuje także klimat epoki – na przykład opisuje rozpowszechnioną na początku XX wieku w Petersburgu modę na mistycyzm, która umożliwiła zrobienie zawrotnej kariery Rasputinowi. W "Krwii królów" dokładnie prześledzone zostają też genealogiczne ścieżki dziedziczenia hemofilii, którą wśród europejskich monarchów rozpowszechniły dzieci angielskiej królowej Wiktorii.
Na koniec warto dodać, że chociaż Jürgen Thorwald przyjmuje styl narracji charakterystyczny dla powieści, to opisane przez niego historyczne wydarzenia faktycznie miały miejsce, co potwierdza bogaty materiał źródłowy. Książka jest napisana prostym językiem, przystępnym dla laika w dziedzinie medycyny. "Krew królów" czyta się jednym tchem, niczym dobrą powieść.
Paweł Ziemnicki