Podczas debaty poparcie dla niemieckiej polityk zadeklarował Manfred Weber, przewodniczący największej frakcji, ludowców. Choć krytykował fakt, że Ursula von der Leyen nie jest „kandydatką wiodącą”, wskazaną przez frakcje polityczne, to mówił o potrzebie działania "odpowiedzialnie" wobec europejskich wyborców. - Ursula von der Leyen jest chrześcijańską demokratką, jest przekonaną Europejką, dlatego też z nią razem będziemy realizowali nasze obietnice wyborcze - powiedział Manfred Weber dodając, że "cała Europejska Partia Ludowa będzie dziś wspierać Ursulę von der Leyen i na nią zagłosuje".
Socjaldemokraci, konserwatyści i liberałowie zapowiedzieli, że decyzję w sprawie Ursuli von der Leyen podejmą po południu - wtedy niemiecka minister ma się spotkać z przedstawicielami poszczególnych frakcji. Zieloni tymczasem zagłosują przeciwko niemieckiej polityk. Eurodeputowany tej frakcji, Philippe Lamberts, zarzucił jej między innymi niewystarczająco ambitne plany wobec zmian klimatycznych. - Nasz wspólny dom płonie. Płonie przez klimat, który się destabilizuje, przez bioróżnorodność, która się zmniejsza, oraz przez surowce naturalne, które się wyczerpują - powiedział deputowany. - W obliczu tej naglącej sytuacji dobra wola i ogólne zapowiedzi nie wystarczą. Tu trzeba dzikiej determinacji - podkreślił Philippe Lamberts.
Ursula von der Leyen w swym wystąpieniu mówiła między innymi o potrzebie walki ze zmianami klimatu, konieczności obrony praworządności i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Poparła też opóźnienie daty brexitu, jeśli będzie to konieczne, zapowiedziała również potrojenie budżetu na program Erasmus.
IAR/PAP/dad