Sprawę pozwu Adama Kowalewskiego, syna Jerzego Kowalewskiego poddawanego w Auschwitz-Birkenau eksperymentom pseudomedycznym, prowadzi od 2018 roku mecenas Stefan Hambura. W jego ocenie, potrzeba jednak orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego lub zmian w prawie, by poszkodowani przez III Rzeszę mogli skuteczniej dochodzić swych praw.
Adwokat powiedział Polskiemu Radiu, że pozew Adama Kowalewskiego został przetłumaczony na język niemiecki i jest na etapie doręczania stronie niemieckiej. Adam Kowalewski, który domaga się 400 tysięcy złotych odszkodowania, urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Jak zaznaczył Stefan Hambura, choroba to efekt eksperymentów pseudomedycznych w Auschwitz-Birkenau na ojcu powoda.
- To tak zwany syndrom drugiej generacji. To jest ogólnie znane i uznane na świecie. Mam nadzieję, że polski wymiar sprawiedliwości się tym zajmie i się nie ugnie. Chociaż mamy tu problem z tak zwanym immunitetem jurysdykcyjnym, czyli możliwością pozywania, w tym przypadku RFN, przed polskimi sądami - tłumaczył prawnik.
Na immunitet jurysdykcyjny państwa powołał się także warszawski Sąd Okręgowy, oddalając w październiku pozew Barbary Gautier. Kobieta jako 3,5-letnia dziewczynka trafiła do Auschwitz-Birkenau, gdzie była poddawana pseudonaukowym eksperymentom prowadzonym przez Josefa Mengele.
Brakuje przepisów
Według sądu, w naszym prawie brakuje przepisu przewidującego jurysdykcję sądów polskich w zakresie pozwów obywateli naszego kraju przeciwko innemu państwu. Tę sprawę miał zbadać Trybunał Konstytucyjny, rozstrzygając wniosek grupy posłów z 2017 roku. Domagali się oni stwierdzenia niezgodności z konstytucją przepisu Kodeksu postępowania cywilnego. Wyłącza on zobowiązania o odszkodowanie należne od obcego państwa z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. - Kadencja Sejmu się zakończyła i nastąpiła dyskontynuacja wniosku, być może trzeba będzie zmienić odpowiednio zapisy Kodeksu postępowania cywilnego. Tą sprawą, jak mi do tej pory wiadomo, Trybunał się nie zajął. Szkoda, bo z dnia na dzień jest coraz mniej osób, takich jak pani Barbara Gautier, która jest bezpośrednią ofiarą II wojny światowej - powiedział Stefan Hambura.
Mimo obecnej sytuacji prawnej, polski prawnik oczekuje, że w sprawie Adama Kowalewskiego sąd zajmie merytoryczne stanowisko dotyczące istoty pozwu syna byłego więźnia Auschwitz-Birkenau. - Będzie to też jeden z argumentów za tym, że polski ustawodawca chce zadośćuczynień dla takich osób - ocenił.
6 grudnia na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau Barbara Gautier wręczyła kanclerz Angeli Merkel list. Była więźniarka prosi w nim o jak najszybszą pomoc finansową dla wciąż żyjących ofiar II wojny światowej w Polsce.
Jednocześnie Stefan Hambura zapowiedział też powstanie ogólnopolskiego stowarzyszenia polskich ofiar II wojny światowej oraz ich potomków.
IAR/dad