Polska pozytywnie podchodzi do podwyższenia zdolności pożyczkowych Unii Europejskiej, ale - jak mówił minister Szymański - oczekuje uczciwego wsparcia dla wszystkich państw i dla wszystkich branż, które ucierpią z powodu kryzysu. Według Warszawy, zgromadzone pieniądze powinny trafić do państw przede wszystkim w formie grantów. Ostatnio wiele się mówi, że strumień pieniędzy ma popłynąć przede wszystkim na południe Europy, które jest najbardziej dotknięte przez kryzys zdrowotny. - Południe odziedziczyło konsekwencje kryzysu euro 10 lat temu. Europa Środkowa odziedziczyła stagnację gospodarczą okresu powojennego, która również nie została wciąż pokonana - argumentował we wtorek minister do spraw europejskich.
Konrad Szymański podkreślił, że wśród priorytetowych wydatków antykryzysowych powinny znaleźć się, oprócz turystyki, także infrastruktura, rolnictwo, transport, służba zdrowia, utrzymanie miejsc pracy. By sfinansować te potrzeby - mówił Szymański - Unia Europejska powinna poważnie podejść do walki z oszustwami podatkowymi.
Minister dodał, że Unia ma też niewykorzystane zasoby w postaci nowych form opodatkowania - transakcje finansowe, podatek cyfrowy, korzyści systemowe ze wspólnego rynku, węglową opłatę graniczną.
Konrad Szymański powiedział też, że możliwie duża skala pomocy powinna przyczyniać się do zapewnienia równych reguł dostępu do pomocy publicznej, krajowej i europejskiej, by uniknąć dumpingu pomocowego. - Dysproporcje w krajowej pomocy publicznej już dziś stwarzają ryzyka dla funkcjonowania wspólnego rynku - podkreślił minister Szymański.
IAR/dad