Zgodnie z porozumieniem zawartym we wtorek nad ranem w Brukseli, Polska ma pozyskać w ramach funduszu odbudowy ponad 124 mld euro w grantach, a łącznie z uprzywilejowanymi pożyczkami - 160 mld euro.
Szymański pytany, czy Polska jest usatysfakcjonowana rezultatem negocjacji, odparł, że budżet UE powinien być oceniany przede wszystkim przez pryzmat pieniędzy na rozwój Polski. - Mamy tu bezprecedensowy sukces. Polska jest nie tylko jednym z głównych beneficjantów budżetu wieloletniego, ale także należy do głównych wygranych funduszu odbudowy. Mimo że przebieg epidemii w Polsce nie był tak tragiczny jak w innych krajach - zauważył minister.
Szymański: mamy 125 mld euro grantów
Jego zdaniem, wymagało to dużego wysiłku negocjacyjnego ze strony premiera Mateusza Morawieckiego. - Mamy 125 mld euro grantów i 34 mld uprzywilejowanych pożyczek - podkreślił Szymański.
Minister pytany o kwestię praworządności i uzależnienia od niej wypłaty unijnych środków podkreślił, że "Polska nie straci żadnego euro z powodu trwającej niestety kontrowersji w sprawie praworządności". - Byłoby lepiej ten trwający cztery lata spór zamknąć, ale tak się wciąż nie stało - dodał.
00:36 10534800_1.mp3 Państwa bałtyckie są zadowolone z porozumienia, które osiągnięto na unijnym szczycie w Brukseli. Litwa, Łotwa i Estonia będą miały do dyspozycji w sumie ponad 30 miliardów euro. Materiał Kamila Zalewskiego
Szymański zwrócił uwagę, że trzeba rozgraniczyć dwie sprawy - praworządność i transparentne, uczciwe korzystanie z pieniędzy unijnych. - Nasz wysiłek był skierowany na to, by działania Komisji Europejskiej były skoncentrowane na ten ściśle budżetowy aspekt. Proszę zauważyć, że mimo trwającego sporu o praworządność nikt Polsce nie stawia zarzutu, że pieniądze wydawane są nieuczciwie. Walka z korupcją to poniekąd znak firmowy tego rządu - podkreślił Szymański.
"Wzmocniony" głos Polski i Węgier
Jak dodał, "mało klarowne propozycje KE, złożone jako projekt rozporządzenia w 2018 roku, nie są częścią tego porozumienia". - Komisja Europejska, przedstawiając nowe rozwiązania, musi skoncentrować się na aspektach ściśle budżetowych, które nie są kontrowersyjne. W sprawie tych rozwiązań już dziś wzmocniliśmy kontrolę Rady Europejskiej. Co więcej, mamy zobowiązanie, że w tej sprawie Rada Europejska ma się wypowiedzieć w trybie jednomyślności. To kieruje tę dyskusję we właściwą stronę, wzmacnia głos Polski i Węgier. Dlatego po zakończeniu szczytu premier Węgier Viktor Orban był tak entuzjastycznie nastawiony do uzyskanego porozumienia - powiedział minister.
- Nasza pozycja w tej toczącej się od ponad dwóch lat procedurze legislacyjnej została po prostu znacznie wzmocniona - oświadczył.
PAP/dad