Od poniedziałku do soboty wicemarszałek Gosiewska będzie przebywać z wizytą na Ukrainie. W wyjeździe udział wezmą także parlamentarzyści państw Trójkąta Lubelskiego: pierwszy zastępca przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk oraz wiceprzewodniczący litewskiego Seimasu Paulis Saudargas.
Centrum Informacyjne Sejmu zaznaczyło, że wizyta związana jest z "dynamicznie zmieniającą się sytuacją w regionie".
Gosiewska powiedziała , że podczas wizyty na Ukrainie uda się do Donbasu, w rejon strefy konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. - Po pierwsze, żeby wyrazić solidarność z Ukrainą, po drugie, żeby przeciwstawić się rosyjskiej agresji, żeby Ukraina wiedziała, że nie jest sama, a (prezydent Rosji) Władimir Putin, by miał świadomość, że kolejne działania wymierzone w Ukrainę spotkają się ze zdecydowanym protestem - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
W planach wizyty odwiedzenie miejsc pochówku Polaków
Dodała, że odwiedzi też miejsca, gdzie pochowani są Polacy zamordowani przez NKWD w 1940 roku na Ukrainie, m.in. Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni. To czwarta nekropolia upamiętniająca polskie ofiary NKWD, po cmentarzach w Lesie Katyńskim, Charkowie i Miednoje.
Gosiewska pytana - w nawiązaniu do wyjazdu na Ukrainę w formacie Trójkąta Lubelskiego - czy wizyta będzie zwieńczona wspólnym stanowiskiem lub dokumentem, odarła, że na pewno będzie wspólne oświadczenie parlamentarzystów z Polski, Litwy i Ukrainy.
Pierwszy taki wyjazd
- To jest pierwszy taki wyjazd w ramach formatu Trójkąta Lubelskiego, w koncepcji parlamentarnej, strona ukraińska już na sam pomysł zareagowała z dużym entuzjazmem, mówiąc wprost, że ma nadzieję, że taka aktywność powstrzyma dalszą eskalację (konfliktu) - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu.
Przekazała, że wyjazd na Ukrainę razem z przedstawicielami parlamentów Litwy i Ukrainy był jej inicjatywą.
Napięcie między Ukrainą a Rosją rośnie od czasu, gdy Moskwa zarządziła pod koniec marca koncentrację wojsk w pobliżu wschodniej granicy Ukrainy. W czwartek rosyjskie i ukraińskie okręty były zaangażowane w starcie w pobliżu wybrzeża Krymu.
Rosja gromadzi armie przy granicy z Ukrainą
Jak podał kilka dni temu ukraiński wywiad wojskowy, według stanu z początku marca przy granicy ukraińskiej rozlokowane były siły zbrojne Rosji w składzie dwóch armii sił powietrznych, obrony powietrznej oraz Floty Czarnomorskiej, a w stanie gotowości było 28 batalionowych grup taktycznych na orłowsko-woroneskim, dońskim i krymskim kierunku operacyjnym. Łącznie rozlokowanych było 89 tys. żołnierzy. Wywiad twierdzi, że orientacyjnie zakończenie rozlokowywania rosyjskich sił i sprzętu w pobliżu granicy z Ukrainą i na zaanektowanym Krymie oczekiwane jest 20 kwietnia, a liczebność składu osobowego do tej daty powinna się zwiększyć do 110 tys. osób.
Z kolei jak podał portal Gazeta.ru, dwa rosyjskie okręty desantowe, które w sobotę przepłynęły przez Bosfor, wpłynęły w niedzielę na Morze Czarne; oczekiwane są dwa następne. Na Morzu Czarnym jest już 15 mniejszych jednostek, które przybyły z Morza Kaspijskiego.
Patrole NATO
Jak pisze "The Sunday Times", od początku kwietnia samoloty zwiadowcze RAF RC-135 Rivet Joint wykonały osiem misji nad Ukrainą w celu monitorowania rosyjskiej komunikacji wojskowej. W nadchodzącym tygodniu cztery odrzutowce RAF Typhoon polecą z bazy RAF Lossiemouth do Rumunii, by wziąć udział w NATO-wskich patrolach powietrznych nad Morzem Czarnym, a latem setki brytyjskich żołnierzy udadzą się na Ukrainę na wspólne ćwiczenia z siłami straży granicznej tego kraju.
"The Sunday Times" podał też, że w obliczu rosnącego napięcia między Ukrainą a Rosją brytyjskie okręty wojenne zostaną skierowane w maju na Morze Czarne.
Trójkąt Lubelski jest formatem współpracy trójstronnej między Polską, Litwą i Ukrainą. Powołany został w 2020 r., a jego celem jest pogłębianie współpracy politycznej, ekonomicznej i społecznej między tymi państwami oraz wspieranie euroatlantyckich dążeń Ukrainy.
IAR/PAP/dad