Poranna rozmowa z Marcinem Przydaczem w Programie Pierwszym Polskiego Radia dotyczyła bieżącej sytuacji na Ukrainie i postawy Rosji, która zwiększa obecność swoich wojsk przy granicy z naszym wschodnim sąsiadem. Wiceszef MSZ był pytany, czy ten rozwój wydarzeń może oznaczać zagrożenie dla Polski.
- Sytuacja na wschodzie Ukrainy, na granicach Ukrainy jest bardzo napięta, ale nie zagraża Polsce. Polska poza swoimi zdolnościami obronnymi jest członkiem najpotężniejszego sojuszu militarnego, obronnego jakim jest NATO - powiedział Marcin Przydacz.
Dodał, że dzięki dobrym decyzjom politycznym w ostatnich latach udało się zwiększyć obecność wojsk sojuszniczych w Polsce.
Wiceszef MSZ zaznaczył, że prezydent USA Joe Biden - zgodnie ze swoją zapowiedzią - jest aktywny na wschodniej flance NATO. "Dla nas to jest dobra informacja, my będąc państwem granicznym od zawsze domagaliśmy się większej obecności i aktywności zarówno NATO, ale też jego najważniejszych członków, w tym wypadku oczywiście Stanów Zjednoczonych" - powiedział Marcin Przydacz.
Wyraził też nadzieję, że działaniami politycznymi uda doprowadzić się do deeskalacji sytuacji na Ukrainie.
Na wschodzie Ukrainy, w Donbasie, gdzie w lipcu 2020 r. weszło w życie zawieszenie broni, obserwowana jest eskalacja konfliktu. Rosja zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą, oficjalnie uzasadniając to ćwiczeniami wojskowymi. Ukraińskie władze stale monitorują sytuację i alarmują NATO i organizacje międzynarodowe o działaniach Rosji.
PAP/dad