Ukraiński prezydent zaznaczył, że liderzy Rosji i Stanów Zjednoczonych najpewniej rozmawiać będą o Donbasie.
Prezydent Ukrainy w cytowanym przez służby prasowe wywiadzie dla zachodnich mediów, podkreślił, że jest pewien że paląca kwestia Donbasu będzie poruszona na spotkaniu. Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że nie spodziewa się jednak jakiegoś konkretnego rezultatu tych rozmów, ponieważ w spotkaniu nie uczestniczy strona ukraińska, a bez niej nie może być wiążących decyzji.
Na temat spotkania Biden - Putin pisze też ukraińska prasa. Portal Ukraińska Prawda prognozuje, że prezydent USA nie pójdzie w sprawie Ukrainy na ustępstwa.
Przywódcy spotkali się w XVIII wiecznej Willi La Grange, nad jeziorem Genewskim. Na czas rozmów niemalże cały brzeg jeziora został wyłączony z użytku, teren otacza wojsko, lokalne władze zaapelowały do mieszkańców, by dziś pracowali z domu. Rozmowa prezydentów ma trwać cztery godziny, po niej nie będzie wspólnej konferencji prasowej, tylko osobne oświadczenia.
Prezydent Biden ma poruszyć trudne tematy - w tym inwazję Rosji na Ukrainę, ingerencje Kremla w demokratyczne wybory oraz aresztowanie opozycjonistów na rozkaz Moskwy.
Jeden z współpracowników Joe Bidena przyznał wczoraj w nieoficjalnej rozmowie z agencją Reutera, że nie spodziewa się zbyt wielu efektów tego spotkania. Część szwajcarskich mediów pisze jednak o "historycznym wydarzeniu" - porównują dzisiejszą rozmowę do szczytu Reagan - Gorbaczow, również w Genewie, w 1985 roku. Na konstruktywny dialog liczy również prezydent Szwajcarii Guy Parmelin. "Spotkanie w Genewie stwarza szansa dla prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji na wprowadzenie trochę więcej optymizmu i nadziei do światowej polityki" - powiedział na konferencji prasowej.
Joe Biden mówił w ostatnich dniach na konferencji prasowej, że "nie szuka konfliktu z Rosją, ale że Ameryka odpowie, jeśli Rosja będzie kontynuowana szkodliwe działania, oraz że Stany nie zawiodą w obronie Sojuszu Północnoatlantyckiego i demokratycznych wartości".
IAR/ks