Duńska Agencja Ochrony Środowiska wydała zezwolenie na wznowienie prac budowlanych w określonych częściach 210-kilometrowego duńskiego odcinka rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski - podała w sobotę na swojej stronie spółka Energinet, duński operator systemu przesyłowego.
Jak mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, odpowiedzialny za projekt Baltic Pipe Piotr Naimski, "problemy związane z ochroną środowiska zostały przez naszych partnerów w Danii rozwiązane".
"Jesteśmy bezpieczni"
Piotr Naimski podkreślił, że termin ukończenia Baltic Pipe jest potwierdzony oficjalnym oświadczeniem Energinet, "czyli będzie ukończony 1 października przyszłego roku z pełną przepustowością uruchomioną do końca roku, czyli w momencie, kiedy nam wygasa kontrakt jamalski (długoterminowy, gazowy)". - Jesteśmy bezpieczni - zadeklarował.
Pytany, czy nie obawia się opóźnień w związku z oczekiwaniem na decyzję środowiskową, Naimski odpowiedział, że jest od tego, żeby realizować tę inwestycję w czasie przewidzianym - "i na tym się skupia".
- Obawy mamy różnego rodzaju od lat pięciu i udaje nam się dotrzymać w sposób potwierdzony przez partnerów w Danii ten harmonogram, który był założony - dodał.
PAP/ho