Poprawkę do ustawy o wydatkach obronnych USA (National Defense Authorization Act), przewidującą możliwość nałożenia sankcji wobec Nord Stream 2 nawet wbrew Białemu Domowi, zgłosił republikański senator Jim Risch. Przedstawiciele rządu Joe Bidena krytykowali te zapisy.
Demokraci początkowo sprzeciwiali się propozycji Rischa, ale ostatecznie ją poparli. Demokrata Bob Menendez proponował zapisy o daleko idących sankcjach wobec Rosji w wypadku ataku na Ukrainę. Polityczne spory wokół tych i innych zapisów sprawiły jednak, że cały pakiet poprawek został pominięty w ostatecznym projekcie ustawy. Decyzję tę podjęto kilka godzin po tym, jak w amerykańskich mediach pojawiły się informacje, że Berlin zgodził się z postulatem Waszyngtonu, by zatrzymać Nord Stream 2 w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "
- Gaz nie płynie przez gazociąg Nord Stream 2, a więc nie jest to narzędzie nacisku Putina. Wręcz przeciwnie - to narzędzie Zachodu. Jeśli Władimir Putin chce, aby gaz popłynął tym gazociągiem, to lepiej, żeby nie ryzykował inwazji na Ukrainę - mówił podczas briefingu w Białym Domu doradca prezydenta Joe Bidena Jake Sullivan.
Tymczasem Kongres zaakceptował propozycję wsparcia bezpieczeństwa Ukrainy kwotą 300 milionów dolarów, czyli 50 milionów więcej niż proponował Pentagon. Z tej kwoty 75 milionów ma zostać przeznaczone na zakup uzbrojenia.
IAR/dad