W swoim wpisie na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że docenia starania amerykańskiej administracji o uzyskanie globalnego poparcia. "Ciężkie uzbrojenie to najważniejsza kwestia i otrzymamy go więcej. Ukraina i USA współpracują ramię w ramię, aby - pomimo blokady wprowadzonej przez Rosjan - utrzymać eksport żywności" - napisał Dymytro Kułeba.
W oficjalnym komunikacie Departament Stanu USA poinformował, że nadal będzie udzielał Ukrainie wsparcia i działał na rzecz wypracowania odpowiedzi na globalne konsekwencje wywołanej przez Kreml wojny.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w cowieczornym wystąpieniu w mediach społecznościowych dziękował ratownikom medycznym, którym przyszło pracować w tak trudnych momentach wojny z Rosją. "Wykonują swoje obowiązki niezależnie od warunków, w jakich się znajdują. Jestem im wdzięczny za pracę w czasie pandemii i teraz - podczas wojny"- mówił Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy potwierdził, że nadal najtrudniejsza sytuacja jeśli chodzi o działania wojenne, jest na Donbasie: "Okupanci próbują osiągnąć cele, które mieli nadzieję osiągnąć w pierwszych dniach po 24 lutego do stu dni od początku wojny. Dlatego skoncentrowali na Donbasie maksimum artylerii, maksymalne rezerwy. Są zarówno uderzenia rakietowe, jak i lotnictwo. Chronimy naszą ziemię tak, jam nam na to pozwalają nasze zasoby obronne. I robimy wszystko, aby tę obronę wzmocnić. Jak okupanci mówią, że Łysyczańsk, Siewierodonieck będą ich, tak się nie stanie. Donbas będzie ukraiński."
Wołodymyr Zełenski dodał, że wciąż szuka jak najszerszego międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy. Przypomniał, że minionego dnia przemawiał do polityków i ekspertów z Indonezji, a także rozmawiał z premierem Włoch. "Mówiłem o zagrożeniach, jakie Rosja stworzyła teraz dla każdego kraju na świecie" - zaznaczył ukraiński prezydent.
Rosjanie ostrzelali w nocy cerkiew w obwodzie dniepropietrowskim. Do zdarzenia doszło w gminie Zelenodolśk - informują władze regionu. Jak poinformował gubernator obwodu, Mykoła Łukaszuk, w wyniku ostrzału artyleryjskiego nikt nie ucierpiał. Uszkodzone zostały okna świątyni, ogrodzenie i brama. To drugi przypadek ostrzału świątyni przez Rosjan w obwodzie dniepropietrowskim. Wczoraj w tym samym regionie Rosjanie ostrzelali koszary Gwardii Narodowej w stolicy obwodu, Dnieprze.
10 osób zginęło, a 35 zostało rannych w wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety Iskander w koszary Gwardii Narodowej w Dnieprze na Ukrainie. Jeden z pocisków trafił do pomieszczenia, w którym znajdowali się żołnierze. Rakietę wypuszczono z obwodu rostowskiego w Rosji.
Szef centrum obrony terytorialnej Dniepru Hennadij Korban powiedział na antenie "Dnipro TV", że ofiar mogło być więcej, ale - zgodnie z rozkazem resortu obrony - w jednym miejscu nie może przebywać więcej niż dwudziestu żołnierzy.
IAR/ks