Rzecznik podkreślił, że trwająca od 24 lutego agresja Rosji na Ukrainę po raz kolejny ujawniła bestialstwo rosyjskich żołnierzy - mordujących ludność cywilną, ostrzeliwujących budynki mieszkalne, szpitale i szkoły. Zaznaczył, że to propagandowe kłamstwa uzasadniające konieczność przeprowadzenia w Ukrainie "operacji specjalnej" i mówiące o potędze rosyjskiej armii, zapewniają Putinowi duże poparcie w rosyjskim społeczeństwie.
- Z materiałów, do których dotarł polski wywiad, wynika jednak, że rzeczywistość w szeregach rosyjskiej armii daleka jest od propagandowych przekazów. Wśród żołnierzy narasta frustracja i strach przed udziałem w kolejnych walkach. Wielu z nich podejmuje kroki służące uniknięciu dalszego zaangażowania w działania militarne przeciwko Ukrainie - powiedział Żaryn.
Bardzo niskie morale
Tematy poruszane w przechwyconych przez Agencję Wywiadu rozmowach dotyczą m.in. prób uniknięcia powrotu na wojnę. Pojawiają się też oskarżenia dowódców o głupie decyzje i generalna krytyka rosyjskiej armii - wskazał.
Z przechwyconych przez AW informacji wynika, że morale w rosyjskiej armii jest bardzo niskie. - Z rozmów wynika, że żołnierze wysyłani na front są coraz bardziej świadomi, że Rosjanie ponoszą w Ukrainie duże straty, dlatego coraz więcej żołnierzy próbuje uniknąć służby, obawiając się wysłania na wojnę - podkreślił.
Unikają służby
Na jednym z zarejestrowanych nagrań rosyjska urzędniczka usiłuje dowiedzieć się w organach porządkowych, jakie procedury obowiązują żołnierzy, którzy chcą uniknąć dalszych walk na froncie. - Reprezentuje ona osoby, które nie wiedzą, jakich formalności powinni dopełnić i do kogo się zgłosić, by już nie wracać do swoich oddziałów - wyjaśnił rzecznik.
Podkreślił, że to przechwycone przez AW nagranie obrazuje chaos i poszukiwanie możliwości obejścia decyzji o konieczności powrotu na wojnę. Żołnierze coraz częściej wykorzystują urlop lub leczenie jako pretekst do powrotu do Rosji, gdzie szukają możliwości uniknięcia powrotu na front.
Wywiad na urlopie
W kolejnej rozmowie rosyjscy wojskowi analizują faktyczne przyczyny decyzji o ataku na Ukrainę. - Poddawana jest w wątpliwość skuteczność działań rosyjskiego wywiadu, który - jak wynika z rozmowy - mógł fałszować rzeczywistość - powiedział Żaryn o treści przejętych przez Agencję Wywiadu informacji.
- W ocenie żołnierzy decyzja o ataku na Ukrainę mogła być podjęta na podstawie nieprawdziwych informacji i błędnych ocen - "mieli nas witać kwiatami", "wywiad był na urlopie" - mówią uczestnicy przechwyconej rozmowy.
Rzecznik podkreślił, że według nich władze Rosji liczyły na szybkie zwycięstwo, zaś skuteczne działania Ukrainy zaskoczyły dowódców. Na przechwyconych nagraniach słychać krytyczne stwierdzenia dotyczące niekorzystnego dla rosyjskich najeźdźców rozwoju sytuacji na Ukrainie - zaznaczył w rozmowie z PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
"Tępi ludzie podejmują głupie decyzje"
Żaryn wskazał też, że żołnierze, kwestionując decyzje swoich przełożonych, wskazują na ich niekompetencję i nieprzemyślane ruchy. Mówią, m.in. "tępi ludzie podejmują głupie decyzje", liczyli bowiem, że po ludność Ukrainy będzie "ich po nogach całować".
W przechwyconej opinii rosyjskich wojskowych przy podjęciu decyzji o inwazji na Ukrainę zawiodła realna ocena sytuacji spowodowana brakiem odpowiedniego wsparcia wywiadowczego i przekazywaniem niewiarygodnych informacji - mówił.
Poborowi niczym mięso armatnie
Rozmówcy przejętej przez AW rozmowy twierdzą też, że obecna sytuacja nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem i wynika jasno, że są świadomi traktowania przez Kreml młodych poborowych jako mięsa armatniego.
Według Żaryna kiepskie nastroje wojskowych świadczą o narastających problemach w rosyjskiej armii. - Pomimo tego Putin kontynuuje zbrodniczą wojnę na Ukrainie, za wszelką cenę próbując podtrzymać mit niezwyciężonej, drugiej armii świata - podkreślił.
PAP/IAR/dad