Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w piątek w media społecznościowych spot dotyczący referendum, które mogłoby się odbyć wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października. - Dla nas decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos zwykłych obcych polityków, w tym niemieckich, nie ma żadnego znaczenia, dlatego w sprawach kluczowych chcemy się odwołać do państwa bezpośrednio, w referendum - mówi w spocie Jarosław Kaczyński.
- Pierwsze pytanie będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?" - poinformował prezes PiS. "Niemcy chcą osadzić Tuska w Polsce, aby wyprzedawać wspólny majątek. Jego zaplecze mówi o tym wprost - podkreśla.
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin podkreślił na Twitterze, że "dla nas zdanie Polaków jest najważniejsze".
"Plan Weberowców jest prosty: wyprzedaż polskiego majątku za zgodą Tuska. Jesteśmy przez nich atakowani, ponieważ ośmielamy się temu przeciwstawić" - napisał wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.
Szef sztabu PiS, europoseł Joachim Brudziński podkreślił na Twitterze, że "dla PiS na 1 miejscu była zawsze Polska i głos Polaków", a "dla tzw. »liberałów-aferałów«, którzy od lat 90. wyprzedawali, często za przysłowiową złotówkę, nasz państwowy majątek, interes narodowy nie miał i nie ma żadnego znaczenia". "Boją się tylko Berlina i niemieckich mocodawców" - ocenił polityk.
"Tusk ma w Polsce misję wzmocnienia wpływów niemieckich, co będzie realizowane m.in. poprzez wyprzedaż majątku narodowego podmiotom zagranicznym!" - napisał w mediach społecznościowych rzecznik PiS Rafał Bochenek.
W ocenie ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego "prywatyzacja wszystkiego, co się rusza - to był plan Tuska na budowę majątku narodowego". "Rządy Prawa i Sprawiedliwości to budowa narodowych czempionów i chcemy, żeby Polska dalej szła tą drogą. Mandat do tego może dać właśnie referendum i dlatego #OddajmyGłosPolakom" - napisał na Twitterze Cieszyński.
Minister w KPRM Michał Dworczyk stwierdził natomiast, że "wyprzedaż majątku narodowego za czasów rządów PO była na porządku dziennym". "Rząd Zjednoczonej Prawicy nigdy na to nie pozwolił" - zapewnia na Twitterze. "To starcie dwóch zupełnie odmiennych wizji, dlatego w tym niezwykle ważnym temacie #OddajmyGłosPolakom!" - dodał.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński podkreślił w mediach społecznościowych, że "wyprzedaż naszego narodowego majątku była jednym z największych błędów liberalnej polityki prowadzonej do 2015 roku". "Zatrzymaliśmy to – i rozpoczęliśmy politykę odbudowy polskiej własności w strategicznych dla gospodarki sektorach" - napisał. "Polacy mają prawo sami zdecydować, która polityka jest lepsza dla Polski #OddajmyGłosPolakom" - dodał.
"Mówimy stanowcze NIE dla prywatyzacji majątku publicznego!" - podkreślił wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Marcin Ociepa, wiceszef MON, napisał natomiast na Twitterze: "Zdecydujmy! Czy Polska ma być silna siłą także swoich strategicznych firm, czy zdana na łaskę zagranicznych koncernów? Czy Polską będą rządzić Polacy, czy Niemcy przy pomocy swoich pośredników z PO?".
"Rozbić Orlen"
W opublikowanym w piątek spocie umieszczono archiwalną wypowiedź ekonomisty Bogusława Grabowskiego ze stycznia br., który w Radiu Zet był pytany, czy opozycja - jeśli przejmie władzę - powinna odwrócić proces, który ma miejsce w przypadku Orlenu, i rozbić koncern, odpowiedział: "Absolutnie tak". "Firmy paliwowe, energetyczne, porty mają być prywatne? Lotniska?" - pytał prowadzący. "Tak" - powiedział Grabowski.
"Nie możemy się na to zgodzić" - komentuje tę wypowiedź w spocie Kaczyński. - Państwo zdecydujecie, czy majątek pokoleń pozostanie w polskich rękach - podkreśla prezes PiS.
Jak podało Polskie Radio 24, przekazana przez prezesa PiS informacja ws. pierwszego pytania referendalnego rozpoczyna akcję obozu Zjednoczonej Prawicy. Przez kolejne dni (12, 13 i 14 sierpnia) będą publikowane filmy z kolejnymi pytaniami referendalnymi.
W czerwcu wicepremier Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
16 i 17 sierpnia odbędzie się dwudniowe posiedzenie Sejmu; zgodnie z harmonogramem ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.
Czytaj też:
dn/PAP