- Usłyszałem, że na granicy niemiecko-polskiej nic się nie zmieniło - powiedział po rozmowie z szefową niemieckiej dyplomacji minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Spotkanie odbyło się w Kiszyniowie podczas Platformy Partnerstwa Mołdawii. Minister zrelacjonował treść rozmowy polskim dziennikarzom.
Niemcy wprowadziły wzmożone kontrole na wszystkich swoich granicach, by ograniczyć nielegalną migrację oraz wzmocnić bezpieczeństwo wewnętrzne.
W przyszłym miesiącu tym tematem zajmie się Parlament Europejski. Wnioskował o to Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej, a poparła go większość deputowanych na sesji w Strasburgu.
"Mołdawia potrzebuje dziś sygnału, że Europa nie zostawi jej w potrzebie"
Mołdawia jest zastraszana i stanowi cel ataków rosyjskiej wojny hybrydowej; potrzebuje dziś sygnału, że Europa nie zostawi jej w potrzebie - powiedział we wtorek w Kiszyniowie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po spotkaniu z szefową niemieckiego MSZ Annaleną Baerbock.
We wtorek w Kiszyniowie Sikorski uczestniczył w ministerialnej konferencji Platforma Partnerstwa Mołdawii razem z m.in. szefami MSZ Niemiec i Francji: Annaleną Baerbock i Stephanem Sejournem.
Sikorski na marginesie konferencji spotkał się osobno z Baerbock, a także z ministrem spraw zagranicznych Holandii Casparem Veldkampem. "To były intensywne rozmowy bliskich sojuszników" - podkreślił szef MSZ.
Pytany o kwestię zbliżających się wyborów i referendum w Mołdawii, Sikorski zaznaczył, że Polska i inne kraje nie mogą interweniować w kwestii wewnętrznych spraw zaprzyjaźnionych krajów. "Ja mogłem podać Polskę za przykład do naśladowania. U nas też było referendum europejskie, w którym nasz naród wypowiedział się w dwudniowym referendum za przystąpieniem do UE" - powiedział.
Pytany, czy będą też jakieś inne działania, które będą zachęcać Mołdawian do opowiedzenia się za akcesją do UE, Sikorski przypomniał niedawne przemówienie premiera Donalda Tuska do parlamentu mołdawskiego. Jak zaznaczył, zostało ono w Kiszyniowie bardzo dobrze przyjęte.
"Dziś swoją fizyczną obecnością pokazaliśmy, że Mołdawia jest ważna - dla Polski, Francji, Niemiec, Holandii, Rumunii i dla Europy. Mamy tutaj do czynienia z huraganowym atakiem rosyjskich trolli, rosyjskiej korupcji i rosyjskiej wojny hybrydowej. I Mołdawia jako kraj nieduży jest zastraszana. Więc bardzo ważne jest dziś pokazanie, że Europa jest z nią i nie zostawi jej w potrzebie i że lepiej być w rodzinie i instytucjach wolnej demokratycznej Europy, niż pod rosyjskim butem" - powiedział Sikorski.
Jak zaznaczył, uleganie rosyjskim naciskom czy próbom destabilizacji bardzo źle się kończy.
Podkreślił, że w Mołdawii trwają "próby przekupstwa partii politycznych" i obywateli, żeby głosować przeciw Europie". "Wszyscy, którzy w Polsce uprawiają anyunijną propagandę, powinni tu przyjechać i zobaczyć, jak bardzo Rosji zależy na tym, żeby Mołdawia nie weszła do UE. Mam nadzieję, że da im to do myślenia, jak bardzo dali się zmanipulować" - dodał szef polskiego MSZ.
Podczas spotkania Sikorskiego i Baerbock poruszono też kwestię niemieckich kontroli granicznych. "Usłyszałem od pani minister, że na granicy niemiecko-polskiej de facto nic się nie zmieniło, tylko podobnymi kontrolami objęto kolejne kraje. Ja zakomunikowałem nasze zainteresowanie finansowaniem europejskim tarczy Tuska oraz to, że decyzje w ramach Strefy Schengen nie powinny być podejmowane jednostronnie i zaskakiwać sąsiadów" - przekazał szef polskiej dyplomacji.
IAR/PAP/ks