Podkreślał jednak konieczność utrzymania mocnego sojuszu transatlantyckiego. Szef polskiej dyplomacji wygłosił wykład na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Waszyngtonie.
Radosław Sikorski przekonywał, że wbrew panującemu w USA przekonaniu, Europa nie jest już niefunkcjonalna i chaotyczna i że jest gotowa wziąć na siebie większy ciężar odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo.
„Jest niezaprzeczalnym faktem, że siły antydemokratyczne rosną w siłę, podważając obecny porządek świata. Faktem jest również, że ani Stany Zjednoczone, ani Europa nie są w stanie samodzielnie stawić czoła tym wyzwaniom. Dlatego kluczowe znaczenie dla Europy ma amerykańska obecność wojskowa na kontynencie europejskim, a dla Stanów Zjednoczonych posiadanie wiarygodnych europejskich sojuszników” - mówił Radosław Sikorski i wezwał do odnowienia i zacieśnienia sojuszu między USA i Europą.
Rozpoczynając dziesięciodniową wizytę w USA Sikorski wystąpił na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w ramach organizowanej przez nią serii wykładów "Zbigniew Brzezinski Lectures". W przyszłym tygodniu szef polskiej dyplomacji będzie w Nowym Jorku na Debacie Generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ a następnie uda się do Michigan.
IAR/ks