9 maja to Dzień Europy, ale także świętowany przez Rosję Dzień Zwycięstwa i zakończenia II wojny światowej.
- To świetny pomysł, żeby pokazać, że Europa jest na Ukrainie, a nie u boku Putina w Moskwie. Zgadzam się ponadto z Kają Kallas, że obecność w Moskwie jakiegokolwiek przedstawiciela kraju członkowskiego lub kandydującego byłoby kompromitujące dla tego kraju - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Zanim unijni ministrowie spraw zagranicznych pojadą do Lwowa, to wcześniej 7 i 8 spotkają się na nieformalnej naradzie w Warszawie.
Czytaj także: Radosław Sikorski potępił rosyjski atak na ukraińskie Sumy: Putin kpi z dobrej woli USA
IAR/dad