Wsparcie dla prozachodniego kursu
Jak podało źródło unijne, szczyt ma pokazać pełne wsparcie ze strony Unii dla prozachodniego kursu Mołdawii oraz dla jej zabiegów o wstąpienie do Wspólnoty. Unijni liderzy - von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej - będą chcieli wysłać mocny sygnał solidarności z Mołdawią na trzy miesiące przed wyborami parlamentarnymi.
Jeden z unijnych dyplomatów zauważył, że o tym, jak ważne jest to spotkanie, świadczy fakt, że Rosja podjęła wysiłki w przestrzeni informacyjnej, by przedstawić szczyt w negatywnym świetle. - One mają na celu pomniejszenie znaczenia szczytu, naszego zaangażowania i osłabienie pozytywnego przekazu - podkreślił.
Wojna informacyjna Rosji
W ocenie UE Mołdawia jest jednym z głównych celów wojny informacyjnej prowadzonej przez Rosję. Dlatego podczas szczytu przywódcy będą rozmawiać o wzmocnieniu współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Podstawą tej współpracy jest umowa o partnerstwie w zakresie obrony i bezpieczeństwa - Mołdawia była pierwszym krajem, z którym UE zawarła takie porozumienie.
Unia chce, by Mołdawia była przygotowana na różne scenariusze w trakcie kampanii wyborczej i samych wyborów. "Strategia tej pełnoskalowej wojny informacyjnej wobec Mołdawii jest dość wieloaspektowa. Dążąc do ukształtowania (korzystnego dla siebie) krajobrazu politycznego przed wyborami, Rosja ucieka się do taktyk inżynierii politycznej, takich jak konsolidacja prorosyjskiego bloku w celu zabezpieczenia głosów, sponsorowanie pseudoproeuropejskich projektów politycznych i tworzenie kilku partii-klonów" - wyjaśniło unijne źródło. Rosja wykorzystuje także podatność separatystycznego regionu Naddniestrza na destabilizację.
Wsparcie w przeciwdziałaniu zagrożeniom cybernetycznym i hybrydowym
UE prowadzi w Mołdawii misję, która ma wspomóc ten kraj w odpieraniu ataków hybrydowych. W ciągu ostatnich dwóch lat misja wsparła tworzenie krajowych instytucji do przeciwdziałania zagrożeniom cybernetycznym i hybrydowym, w tym Agencji Bezpieczeństwa Cybernetycznego, Centrum Komunikacji Strategicznej i Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Przeszkolonych zostało 4,5 tys. mołdawskich ekspertów. W ciągu kolejnych dwóch lat misja ulegnie wzmocnieniu - personel zwiększy się o 30 proc., a budżet zostanie podwojony, do 20 mln euro.
Na szczycie von der Leyen ma też ogłosić pierwszą wypłatę z planu wzrostu o wartości 1,9 mld euro, który przewodnicząca KE ogłosiła niecały rok temu w trakcie wizyty w Kiszyniowie. Jest to największy w historii unijny program wsparcia dla Mołdawii. Składa się na niego 385 mln euro w formie dotacji i 1,5 mld euro tanich pożyczek. W ramach planu KE wypłaca pieniądze za postęp w realizowaniu zapisanych w planie reform i inwestycji. Mają one wspomóc także Mołdawię w implementowaniu zmian koniecznych z punktu widzenia procesu akcesyjnego. Plan może również służyć jako pomoc dla prounijnego obozu rządzącego w walce z kryzysem gospodarczym.
Gotowość na pierwszą część rozmów
Von der Leyen i Costa nie przywiozą jednak najprawdopodobniej przełomowych wieści w sprawie procesu akcesyjnego. Mołdawia czeka na postęp w negocjacjach akcesyjnych.
Komisja Europejska uznała, że Kiszyniów przeprowadził niezbędne zmiany i UE może otworzyć tzw. pierwszy klaster rozmów (łącznie jest ich sześć). Pozytywną opinię KE wydała także wobec Ukrainy. Otwarcie każdego z klastrów negocjacyjnych wymaga jednak jednomyślnej zgody krajów członkowskich, a na postęp w negocjacjach z Ukrainą nie zgadzają się Węgry. W ten sposób blokują również Mołdawię.
W Brukseli coraz częściej dyskutuje się na temat potencjalnego rozłączenia procesów akcesyjnych obu państw. Takie "zgrupowanie" krajów kandydujących nie jest w historii integracji niczym nowym, a ich rozłączenie byłoby wyjątkowe. Dlatego unijni dyplomaci postrzegają takie rozwiązanie jako ostateczność.
PAP/pg