Dziś Charles Michel będzie rozmawiał z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji. Wczoraj odbyła się z wideokonferencja z premierem Mateuszem Morawieckim. Warszawa - jak mówił Polskiemu Radiu rzecznik rządu Piotr Mueller - jest nastawiona optymistycznie do negocjacji w sprawie funduszu odbudowy.
Ze względu na środowy objazd premiera Morawieckiego po województwie lubelskim telekonferencja z Michelem była prowadzona z mobilnego biura szefa rządu wyposażonego we wszystkie dane, materiały i łączność z zespołem negocjacyjnym w Warszawie.
Minister ds. europejskich Konrad Szymański relacjonował PAP, że premier Morawiecki podkreślał w rozmowie, iż Fundusz Odbudowy musi służyć także potrzebom Europy Środkowej oraz że polityka spójności ma do odegrania ważną rolę inwestycyjną także w kontekście kryzysu związanego z epidemią koronawirusa.
Jak dodał, premier akcentował też, że polityka rolna jest kluczowa do utrzymania bezpieczeństwa żywnościowego, o czym przekonaliśmy się także w czasie kryzysu. W tym kontekście premier wskazywał, że Europa musi być mniej zależna od krajów trzecich. Mówił też - przekazał Szymański - że bez zaangażowania rolnictwa, nie można prowadzić zrównoważonej polityki klimatycznej, dlatego potrzebne jest dalsze wzmacnianie Wspólnej Polityki Rolnej.
Premier podkreślił ponadto, że Polska nie zgodzi się na osłabianie polityki rolnej i polityki spójności, więc oszczędności, jeśli muszą być robione, będą musiały się skoncentrować na programach zarządzanych centralnie, gdzie przyrosty wydatków są dziś największe. Mateusz Morawiecki zwrócił też uwagę, że oszczędności wymuszane przez kraje północy osłabiają projekt europejski - relacjonował minister.
„Premier przedstawił, często bardzo szczegółowe modele możliwego porozumienia ws. budżetu. Polska oczekuje równowagi interesów rozwojowych, która uwzględni jasno zdefiniowane interesy Polski i Europy Środkowej w całym budżecie i funduszu odbudowy” - podkreślił Szymański.
Premier Morawiecki jeszcze w środę, ok. godz. 16.30 odbędzie kolejną wideokonferencję, tym razem z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Przedstawiona pod koniec maja propozycja budżetu UE na lata 2021-2027 wraz ze środkami na ożywienie gospodarcze po załamaniu wywołanym pandemią koronawirusa została dobrze przyjęta przez Warszawę. Przewiduje ona, że Polska będzie po Włoszech i Hiszpanii trzecim największym odbiorcą pożyczek i grantów na odbudowę po pandemii. Z planowanych 750 mld euro do Polski miałoby trafić około 64 mld.
Nie wiadomo jednak, ile z tych założeń zostanie utrzymanych, bo wiele państw członkowskich krytykowało zaproponowany (i korzystny dla Polski) klucz podziału funduszy. Opiera się on bowiem na danych dotyczących PKB i bezrobocia z lat 2015-2019, czyli jeszcze sprzed pandemii.
Większym problemem jest jednak opór tzw. oszczędnej czwórki, czyli Holandii, Danii, Austrii i Szwecji. Kraje te chcą, by jak największa część środków na odbudowę gospodarczą miała formę pożyczek, a nie grantów, a wieloletni budżet był okrojony do minimum odpowiadającego ok. 1 proc. PKB 27 państw członkowskich.
Konsultacje z unijnymi liderami szef RE rozpoczął w zeszłym tygodniu. W tym tygodniu Michel kontynuuje cykl wideokonferencji - rozmawiał już m.in. z szefami państw i rządów Bułgarii, Łotwy, Chorwacji, Luksemburga, Rumunii, Węgier. W środę ma rozmawiać z przedstawicielami władz: Estonii, Belgii, Polski, Słowacji i Austrii, a w czwartek z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
PAP/IAR/ks