Zdaniem polityka Wielka Brytania w erze po Brexicie może wykazać się prawdziwym przywództwem na kontynencie europejskim. W opinii Kawczyńskiego mogą temu służyć wspieranie inicjatywy Trójmorza oraz nakładanie sankcji na rurociąg Nord Stream 2. - Teraz, gdy nie jesteśmy już skrępowani członkostwem w Unii Europejskiej, powinniśmy pójść śladem naszych amerykańskich przyjaciół i nałożyć sankcje na każdą zaangażowaną spółkę - mówił Kawczyński w Izbie Gmin. Dodał, że ta kontrowersyjna inwestycja stanowi poważny problem dla wielu polityków Trójmorza.
W ocenie Kawczyńskiego, realizowany przez Gazprom projekt niesie ze sobą szereg zagrożeń dla członków NATO. - Ten podmorski gazociąg, który Niemcy budują bezpośrednio do Rosji, omijając wszystkie sieci gazowe i naftowe przebiegające przez terytoria naszych partnerów z NATO, jest niezwykle niebezpieczny - mówił. W opinii Kawczyńskiego może to doprowadzić do narażenia wielu państw na dodatkową presję Moskwy oraz szantaż energetyczny - będący narzędziem "z którego Rosjanie skutecznie korzystali w przeszłości".
Poseł polskiego pochodzenia zaapelował do brytyjskiego rządu o podjęcie stanowczych działań, za ich przykład podając sankcje Stanów Zjednoczonych, które doprowadziły do wstrzymania budowy. Kawczyński wezwał gabinet do wykazania się "taką samą odwagą i determinacją" jak Amerykanie, którzy "rzucają Niemcom wyzwanie". Chodzi o to, aby przez realizację tego "wysoce ryzykownego projektu dla przyszłego bezpieczeństwa naszego kontynentu" przestali oni zagrażać także innym członkom NATO.
Bulwersujące decyzje niemieckich polityków
W ubiegłym tygodniu krajowy parlament Meklemburgii-Pomorza Przedniego otworzył drogę do utworzenia będącej krajową własnością fundacji, która nie tylko wspierałaby projekty służące ochronie środowiska, przyrody i klimatu, ale zajmowałaby się również działalnością gospodarczą, w tym zakupywaniem elementów konstrukcyjnych i maszyn niezbędnych do ukończenia Nord Stream 2. Miałby to być sposób na obejście sankcji, zarządzonych przez USA wobec firm uczestniczących w budowie tego gazociągu.
Pod koniec 2019 rok, wobec groźby sankcji USA, szwajcarska firma Allseas wycofała z Bałtyku oba swe statki do układania rurociągów. Rosja zapowiedziała ukończenie gazociągu własnymi siłami.
Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych - niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.
PAP/energetyka24.pl/dad