Rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński mówi, że od dziś spółka jest we władaniu terenów pod dawnym Pałacem Saskim. Aktualnie na pl. Piłsudskiego w Warszawie, gdzie znajdują się fundamenty Pałacu Saskiego - trwa demontaż urządzeń po wczorajszych obchodach Święta Wojska Polskiego.
- Mam nadzieję, że już 18 sierpnia wejdziemy na teren placu i będziemy go wygradzać. Całe wygrodzenie byłego terenu Pałacu Saskiego potrwa około dziesięciu dni, ponieważ to jest ponad sześćset metrów samych ogrodzeń. Po tych dziesięciu dniach zaczniemy prace ziemne - mówi rzecznik. - Odkopiemy to, co wcześniej było już badane archeologicznie, czyli wszystkie podziemia Pałacu Saskiego. Sprawdzimy, w jakim stanie są piwnice, jakim procesom konserwacyjnym należy poddać mury, aby w przyszłości mogły one być udostępnione zwiedzającym, którzy będą odwiedzać Pałac Saski - dodaje Sławomir Kuliński.
Praca archeologiczne rozpoczną się późną jesienią. W ich czasie zostaną zbadane tereny dawnego Pałacu Brühla - sąsiadującego z Pałacem Saskim - i kamienic przy ulicy Królewskiej. - Te miejsca nie były badane archeologicznie od 1945 roku - mówi rzecznik.
- W przypadku Pałacu Brühla spodziewamy się wielu znalezisk. Tutaj też należy podkreślić, że Pałacu Brühla by miejscem dość wyjątkowym. To była siedziba ministerstwa spraw zagranicznych, a w trakcie okupacji rezydował tutaj Ludwig Fischer. Pałac zburzono zaraz po powstaniu. Co jest w jego piwnicach? Co tam znajdziemy? Na pewno wiele tajemnic i wiele różnych elementów, pokazujących co się tu działo na przestrzeni wielu lat - mówi Sławomir Kuliński.
Prace archeologiczne potrwają do końca 2023 roku. Na początku 2024 zostanie ogłoszony konkurs architektoniczny. Rozpoczęcie budowy Pałacu Saskiego planowane jest na 2025. A koniec na 2030 rok.
IAR/dad