Redakcja Polska

Sąd Najwyższy USA rozstrzygnie czy Donald Trump może ubiegać się o prezydenturę

07.01.2024 18:00
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych postanowił, że rozpatrzy odwołanie Donalda Trumpa od decyzji Sądu Najwyższego stanu Kolorado o wykluczeniu byłego prezydenta z republikańskich prawyborów i wyborów prezydenckich. Sąd rozstrzygnie w praktyce, czy Trump może ubiegać się o prezydenturę w świetle jego działań podczas szturmu jego sympatyków na Kapitol 6 stycznia 2021 r.
Audio
  • Sąd Najwyższy USA rozstrzygnie o dyskwalifikacji Trumpa [posłuchaj]
Donald Trump
Donald TrumpWikimedia Creative Commons/Gage Skidmore from Peoria, AZ, United States of America - Donald Trump/CC BY-SA 2.0

Jak podał w decyzji sąd, obie strony sporu zaprezentują swoje argumenty ustne 8 lutego.

Według "Wall Street Journal", wyrok może zapaść "dni lub tygodnie" po tej rozprawie. Decyzja o rozpatrzeniu przez sąd apelacji Trumpa oznacza, że to on rozstrzygnie, czy były prezydent może ubiegać się o prezydenturę.

19 grudnia Sąd Najwyższy stanu Kolorado orzekł, że z uwagi na swoje zaangażowanie w "powstaniu" jakim uznał podżeganie swoich sympatyków do ruszenia na Kapitol 6 stycznia 2021 rokusad, Trump nie może sprawować urzędu prezydenta. Sąd zgodził się z grupą wyborców, którzy złożyli wniosek o wykluczenie Trumpa z wyborów, powołując się na ustanowioną po wojnie secesyjnej 14. poprawkę do konstytucji USA. Trzeci paragraf poprawki zakazuje sprawować urzędów osobie, która złożyła przysięgę na konstytucję "a następnie wzięła udział w powstaniu lub buncie przeciwko niej albo udzielała jej wrogom pomocy lub poparcia". Sąd w Kolorado jako jeden z dowodów na udział Trumpa w insurekcji wskazał na przemówienie Trumpa do sympatyków z 6 stycznia, kiedy zachęcał ich do ruszenia do Kapitolu, gdzie odbywało się zatwierdzanie wyników wyborów. Ówczesny prezydent zagrzewał wówczas swoich sympatyków m.in. by "walczyli jak diabli". 

Prawnicy byłego prezydenta twierdzili w odwołaniu do wyroku, że sąd w Kolorado nie miał uprawnień, by móc odmówić Trumpowi startu w wyborach. Argumentowali też, że Kongres, a nie sądy stanowe ma prawo orzekać, kto ma prawo ubiegać się o prezydenturę. Twierdzili również, że Trump nie brał udziału w powstaniu, a ponadto prezydent USA nie jest "urzędnikiem" i nie sprawuje "urzędu" w sensie w jakim jest to zawarte w 14. poprawce. Według "Washington Post", większość prawników spodziewa się, że Sąd Najwyższy USA podejmie decyzje o pozostawieniu nazwiska Trumpa na kartach wyborczych, jednocześnie starając się ominąć rozstrzygnięcie tego, czy jego działania 6 stycznia stanowiły branie udziału w powstaniu lub buncie.

Ewentualne orzeczenie Sądu Najwyższego USA, choć odniesie się do decyzji sądu w Kolorado, może mieć zastosowanie i wpływ na wybory we wszystkich stanach. Władze i sądy w różnych stanach wydawały dotąd sprzeczne decyzje w tej sprawie. Podobnie jak w Kolorado, Trump został zdyskwalifikowany z republikańskich prawyborów w stanie Maine (odwołał się od tej decyzji do stanowego sądu). Z kolei Sądy Najwyższe w Michigan i Minnesocie zdecydowały, że nie mają uprawnień, by skreślać Trumpa z list wyborczych. Wnioski o zdyskwalifikowanie Trumpa złożono w wielu innych stanach. Decyzje te w praktyce pozostaną w zawieszeniu do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy USA. 

Pierwsze republikańskie prawybory odbędą się w stanie Iowa już 15 stycznia. Te w Kolorado, jak i w większości stanów, odbędą się w marcu. Trump jest zdecydowanym faworytem, by zdobyć partyjną nominację jako kandydat Republikanów w wyborach w listopadzie br. 

PAP/IAR/ks

Kandydat na prezydenta USA: jeśli pozwolimy Putinowi na zajęcie części Ukrainy, następna będzie Polska

28.09.2023 09:22
Jeśli pozwolimy Putinowi na zajęcie części Ukrainy, następna będzie Polska - powiedział były gubernator New Jersey Chris Christie podczas debaty republikańskich kandydatów ubiegających się o partyjną nominację w wyborach na prezydenta. Tymczasem główny rywal Donalda Trumpa, Ron DeSantis, zapowiedział, że skończy z "czekami in blanco" dla Ukrainy.