Przebywający z czterodniową wizytą w USA przedstawiciel serbskiego ministerstwa obrony powiedział radiu Voice of America, że współpraca Serbii z Rosją od początku wojny na Ukrainie nie rozwinęła się znacząco z - jak zaznaczył - przyczyn obiektywnych.
"Biorąc pod uwagę nowo powstałe okoliczności, oczywiście mamy znacznie bardziej znaczącą współpracę wojskową z członkami NATO w ramach programu Partnerstwo dla Pokoju" - przyznał Starović.
Pomimo głoszonej przez Belgrad polityki neutralności militarnej, Serbia jest od 2006 roku członkiem programu "Partnerstwo dla Pokoju", postrzeganego jako pierwszy krok w kierunku członkostwa w NATO.
Podczas sobotniej wizyty w Wojskowym Instytucie Technicznym prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaznaczył, że kraj "musi być dwa razy silniejszy niż obecnie" i dlatego przyspiesza rozwój nowego uzbrojenia, w tym dronów - podała telewizja N1.
Prezydent zapowiedział przekazanie armii jeszcze w tym roku dronów kamikadze, które będą produkowane w krajowych fabrykach. Poinformował, że celem branży zbrojeniowej jest wyprodukowanie 5 tys. dronów kamikadze "w najbliższym czasie".
"Wyścig zbrojeń rozpoczął się, gdy świat zdał sobie sprawę, że prezydenta Rosji Władimira Putina nie da się łatwo pokonać" - ocenił Vuczić.
Serbski przywódca podkreślił, że kraj "musi być znacznie silniejszy niż wszyscy jego sąsiedzi", przyznając przy tym, że rozważane jest wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej na okres trzech miesięcy.
PAP/ks