"Jeśli Kongres (USA) nie pomoże Ukrainie, Ukraina przegra wojnę" - oznajmił prezydent. "Bez wsparcia Kongresu trudno nam będzie wygrać, a wręcz przetrwać (jako kraj)" - dodał.
"Jeśli Ukraina przegra wojnę, zaatakowane zostaną inne kraje" - ostrzegł Zełenski podczas konsultacji z ambasadorami krajów uczestniczących w powołanej w maju 2022 roku inicjatywie United24, której celem jest zbieranie środków na wsparcie Kijowa podczas wojny.
Pod koniec marca Zełenski rozmawiał telefonicznie ze spikerem Izby Reprezentantów USA Mike'iem Johnsonem o wsparciu dla Ukrainy; Johnson blokuje od kilku miesięcy stosowną ustawę Kongresu. W sobotę spiker oświadczył, że Kongres może już w przyszłym tygodniu zagłosować nad alternatywnym pakietem pomocowym dla Ukrainy, opartym na pożyczkach i konfiskacie zamrożonych w ramach sankcji rosyjskich aktywów.
Biały Dom od miesięcy forsuje projekt ustawy o pomocy dla Kijowa, ale Republikanie są coraz mniej zainteresowani udzielaniem wsparcia Ukrainie, a ostatnio - pod wpływem byłego prezydenta Donalda Trumpa - chcą przekształcenia pomocy finansowej w pożyczki.
Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów nie chciał jak dotąd poddać pod głosowanie ustawy dotyczącą pakietu pomocy militarnej dla Ukrainy, którą uchwalił już Senat.
Według Associated Press losy ustawy dotyczącej pomocy dla Ukrainy zależą w dużej mierze właśnie od Johnsona, którego sytuacja jest trudna, zważywszy, że Republikanie, stanowiący nieznaczną większość w Izbie Reprezentantów, są głęboko podzieleni, a wielu z nich ma ochotę podważyć pozycję spikera lub wręcz pozbawić go tego stanowiska. Ponadto wyraźnie słabnie pozycja tradycyjnego nurtu w Partii Republikańskiej, który od czasów prezydenta Ronalda Reagana nastawiony był na aktywną, "jastrzębią" politykę zagraniczną, rosną tymczasem wpływy związanych z Trumpem izolacjonistów.
Republikanie w Kongresie będący stronnikami byłego prezydenta, a zwłaszcza reprezentanci skrajnie prawicowego skrzydła partii, nie są skłonni do wspierania Ukrainy. Gorliwy zwolennik Trumpa, kongresmen z Florydy Matt Gaetz głosi, że ma nadzieję stać się liderem nowej generacji Republikanów, którzy chcą odejść od tradycyjnego dla tej partii "interweniowania na całym świecie" - relacjonuje AP.
Gaetz twierdzi, że wspieranie Ukrainy przedłuża wojnę, a to jest szkodliwe dla Ameryki. "I sądzę, że dla moich wyborców ta sprawa jest znacznie ważniejsza, niż to, który facet będzie rządził na Krymie" - powiedział kongresmen.
PAP/ho