Według eksperta, który do niedawna pracował w Haskim Centrum Badań Strategicznych, celem ataków ukraińskich bezzałogowców jest zniszczenie infrastruktury obrony powietrznej na Półwyspie Krymskim.
Ukraina przygotowuje teren pod kolejne ataki, które nastąpią przy użyciu wielozadaniowych samolotów bojowych amerykańskiej produkcji F-16 - oświadczył Mertens w opublikowanym w niedzielę artykule na portalu BI. Ukraińscy piloci mają niebawem zakończyć szkolenie na samolotach F-16, które Ukrainie przekazuje m.in. Holandia i Dania.
Zdaniem Mertensa Krym jest newralgiczną częścią terytorium, które Rosja bezprawnie zajęła w 2014 roku, a wojska rosyjskie mają "małe pole manewru", aby odpierać ukraińskie ataki.
Jednocześnie jest to ważne miejsce z punktu widzenia imperialnej polityki Władimira Putina. Wielu Rosjan jeździło na Krym w czasie wakacji przed pełnowymiarową wojną. Mertens uważa, że jeśli Ukraina unieszkodliwi obronę przeciwlotniczą Rosjan to Krym stanie się idealnym celem dla nielicznych ukraińskich samolotów bojowych.
Analityczka Centrum dla Badań Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie Maria Sniegowa sądzi, że jeśli Rosja straci Krym to może to oznaczać koniec wojny.
PAP/dad