Pratasiewicz, białoruski aktywista i były redaktor opozycyjnego kanału NEXTA, został zatrzymany przez białoruskie władze w niedzielę na lotnisku w Mińsku. Stało się to po tym, gdy samolot Ryanair relacji Ateny-Wilno, którym leciał, został zmuszony do lądowania w stolicy Białorusi po nieprawdziwej informacji o ładunku wybuchowym na pokładzie.
Puciła mówił w środę w radiu RMF FM, że jak każdy normalny człowiek chce żyć i pracować, a on i inni aktywiści opozycyjni dostają setki pogróżek szczególnie po zatrzymaniu Pratasiewicza.
- Dostawaliśmy takie same (pogróżki) w sierpniu w trakcie największych protestów (na Białorusi przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki), teraz to powróciło. Mówią, że Raman jeszcze ma szczęście, że dotarł na Białoruś i żyje, a nas zastrzelą od razu w Warszawie czy wysadzą biuro i już nie dojedziemy na Białoruś - powiedział Puciła.
Przyzwyczajony do strachu
Mówił też, że "chyba już przyzwyczaił się do strachu" i musi uważać na siebie bardziej niż inni. - Jesteśmy gotowi na wszystko, co może się wydarzyć - dodał.
Puciła powiedział również, że rozmawiał z Pratasiewiczem przed lotem do Wilna. - Rozmawialiśmy z Ramanem, że nie warto przelatywać nad Białorusią, że może tak się stać, ale oczywiście nikt tego się nie spodziewał, że reżim odważy się na taki akt terroryzmu międzynarodowego - porwanie samolotu - powiedział Puciła.
Przydacz: dbamy o bezpieczeństwo opozycjonistów
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz mówił w środę w TVN24, że każda osoba, której ze względów politycznych grożą jakieś sankcje, czy są podejrzenia, że może być przedmiotem represji czy zastraszania także w Polsce, podlega ochronie państwa polskiego.
- Dopóki pan Pratasiewicz był pod ochroną państwa polskiego, nic mu się nie działo i inni opozycjoniści - dzięki Bogu - także dzięki zapobiegliwości polskich służb, są póki co bezpieczni. My dokładamy wszelkich starań, żeby oni byli rzeczywiście bezpieczni, żeby nic im się nie stało - powiedział Przydacz.
00:29 11100245_1.mp3 Białoruski Komitet Śledczy oskarżył Rosjankę Sofiję Sapiegę o organizowanie zamieszek - napisał dziennik "Nowaja Gazieta". Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Działania Białorusi potępiło wiele państw, w tym Polska, zarzucając jej władzom złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, "terroryzm państwowy" i "porwanie samolotu". W nocy z poniedziałku na wtorek szefowie unijnych państw i rządów zdecydowali o nałożeniu kolejnych sankcji na przedstawicieli reżimu białoruskiego, jak również sankcji gospodarczych na Białoruś. Unijna przestrzeń powietrzna ma też zostać zamknięta dla białoruskich linii lotniczych.
IAR/PAP/dad