00:58 11457547_1.mp3 UE grozi Rosji surowymi sankcjami, Ukraina chce wyprzedzających działań. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Z danych wywiadowczych NATO wynika, że Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy dziesiątki tysięcy żołnierzy, co może świadczyć o przygotowaniu do inwazji.
Agresywna postawa Rosji wobec Ukrainy i groźba inwazji były jednym z tematów szczytu Partnerstwa Wschodniego w Brukseli. Ta sprawa będzie omawiana także przez europejskich przywódców na unijnym szczycie. Z kolei Parlament Europejski zagłosuje dziś za rezolucją w sprawie rosyjskich prowokacji wobec Ukrainy. Europosłowie chcą poprzeć suwerenność Ukrainy oraz potępić nagromadzenie rosyjskich wojsk w pobliżu ukraińskiej granicy.
Polska domaga się sankcji
Także Polska będzie domagać się surowych sankcji wobec Rosji jeśli dojdzie do eskalacji na wschodniej flance Unii i NATO. Zapowiedział to w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
- Rozmawiałem z wysokim przedstawicielem do spraw zagranicznych panem Josepem Borrellem w temacie potencjalnej drabiny eskalacyjnej, w sytuacji gdyby Rosja prowadziła swoje agresywne działania w coraz bardziej intensywny sposób - powiedział szef polskiego rządu.
Unijne wsparcie
- Zapewniliśmy Ukrainę o naszym wsparciu dla suwerenności i integralności terytorialnej. Nikt nie powinien mieć wątpliwości. Unia Europejska odpowie w sposób zdecydowany na każdą agresję. Koszty będą ogromne, a konsekwencje poważne - powiedziała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Dodała, że pakiet sankcji wobec Rosji jest obecnie przygotowywany w reakcji na agresję. - Choć mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie - dodała.
Zdaniem premiera Łotwy Kriszjanisa Karinsza sankcje wobec Rosji za eskalacje agresji na Ukrainę muszą być surowe. Polityk podkreślił, że Moskwa nie ma prawa decydować o przyszłości innych krajów, bo o tym decydują ich obywatele.
- To nie są czasy imperializmu, kiedy potęgi decydują o losach małych państw, kiedy liczy się siła, a nie rządy prawa - powiedział szef łotewskiego rządu przed rozpoczęciem unijnego szczytu, którego jednym z tematów będą agresywne działania Rosji i koncentracja wojsk przy granicy z Ukrainą.
Także szef francuskiego MSZ ostrzega Rosję przed masywnymi konsekwencjami strategicznymi w przypadku ataku na Ukrainę. - Kolejne naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy oznaczałoby poważne konsekwencje strategiczne, i bardzo duże koszty dla Rosji - powiedział Jean-Yves Le Drian.
Zapewnił, że trwają "przyspieszone konsultacje" w sprawie sytuacji na Ukrainie z władzami Stanów Zjednoczonych i państw Unii Europejskiej.
IAR/PAP/dad