W środę premier Łotwy Arturs Kriszjanis Karinsz, który składa wizytę w Warszawie, rozmawiał z szefem polskiego rządu. Premierzy Polski i Litwy byli pytani na konferencji prasowej, jak powinna wyglądać reakcja Zachodu na agresywną politykę Rosji oraz jak oceniają obecną postawę państw europejskich.
Szef łotewskiego rządu powiedział, że w świecie Zachodu reakcja na politykę Rosji nie wywoływała podziałów. - Wprost przeciwnie raczej nas zbliżała i prowadziła do współpracy lepszej niż kiedykolwiek wcześniej, zaczęliśmy tę współpracę zacieśniać już w chwili hybrydowych ataków Białorusi - powiedział.
Dodał, że teraz w obliczu presji na granicy ukraińskiej właściwie cała UE oraz wszystkie państwa NATO współpracują. - Widać, że kraje chcą podejmować dialog z Kremlem, ale to nie chodzi o to, aby poddawać się szantażowi, chodzi o stanowcze zachowanie jedności. Bardzo dużo się teraz dzieje, by wypracować potencjalny pakiet sankcyjny - podkreślił.
Jak mówił, w tej chwili rząd niemiecki zastanawia się nad Nord Stream 2. - Ta zmiana jest warta odnotowania - podkreślił łotewski premier.
Morawiecki: trzeba informować o zagrożeniu ze strony Rosji
Premier Morawiecki powiedział, że trzeba rozróżnić trzy tematy. Po pierwsze - jak mówił - uświadamiać wszystkich o zagrożeniu ze strony Rosji, po drugie zachować jedność, a po trzecie - "przygotować się na to, co najgorsze, gdyby ten scenariusz miał się zmaterializować".
- Wspólnie, razem, mamy najwięcej wiedzy, Łotwa, Litwa, Polska. Rozmawiałem z premier (Estonii Kają) Kallas i jesteśmy zupełnie tego samego zdania, jeżeli chodzi o postrzeganie potencjalnego scenariusza i jakie zadania przed nami - powiedział Morawiecki.
Wspólne działanie
Druga rzecz - jak podkreślił - to pozostanie zjednoczonym i "działanie w takim kierunku, aby wypracować jak najlepsze stanowisko dotyczące tego, co potencjalnie mogłoby się wydarzyć".
Morawiecki podkreślał, jak ważne jest, aby w rozmowach z Kremlem państwa Zachodu mówiły jednym głosem. - Wydaje mi się, że to już właśnie ma miejsce, Łotwa i Polska wniosły w to bardzo duży wkład - powiedział polski premier.
Najgorszy scenariusz
Po trzecie - jak mówił - jeżeli zmaterializuje się najgorszy scenariusz, to państwa Zachodu muszą wiedzieć, jak chcą zareagować, jakie sankcje mogą narzucić. - Ta dyskusja w tej chwili trwa i jest ona dość zaawansowana, wspólnie wypracowujemy naszą odpowiedzieć na różne scenariusze i te bardziej optymistyczne, i te bardziej pesymistyczne - podkreślił Morawiecki.
Sytuacja na granicy Rosji z Ukrainą nadal jest poważna - Rosja rozmieściła w tym rejonie ponad 100 tys. żołnierzy.
Na 10-20 lutego na Białorusi zapowiadane są wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe. Na terytorium Białorusi mają zostać przerzucone m.in. rosyjskie oddziały i sprzęt, w tym dwa dywizjony rakiet S-400 i 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S.
PAP/IAR/dad