Pomysłowi ustanowienia ogólnounijnego limitu na cenę importowanego gazu sprzeciwiają się Niemcy. Propozycja, której współautorem jest Polska, zakłada, że korytarz cenowy miałby zastosowanie do wszystkich transakcji hurtowych i nie ograniczałby się do importu surowca z określonych kierunków. W dokumencie nie ma też ograniczeń dla konkretnych sposobów wykorzystania gazu ziemnego.
Autorzy pomysłu wskazują jednak, że ustalona cena powinna być "wystarczająco wysoka", tak aby rynek mógł funkcjonować. Jak czytamy w dokumencie, chodzi o zniechęcenie do spekulacji, a nie sztuczne tłumienie cen na niskim poziomie. Propozycja dopuszcza również transakcje powyżej ceny z korytarza po to, aby zapewnić podaż surowca. Inicjatywa przewiduje ponadto objęcie korytarzem cenowym istniejących kontraktów długoterminowych.
Wartość korytarza dynamicznego ma być regularnie poddawana przeglądowi, biorąc pod uwagę inne giełdy i wskaźniki, na przykład ceny surowców w Ameryce Północnej i Azji. Mechanizm przewiduje też uwzględnienie kilkuprocentowych wahań wokół wartości centralnej wewnątrz korytarza.
Inicjatywa Polski, Włoch, Belgii i Grecji to konsekwencja ustaleń piątkowej narady w Brukseli. Wtedy 15 państw - zwolenników pułapów cenowych na gaz - zleciło tej czwórce przygotowanie konkretnych propozycji. Dokument został już przekazany Komisji Europejskiej i w przyszłym tygodniu ma być omówiona podczas nieformalnego spotkania ministrów energii krajów członkowskich w Pradze.
Komisja, mimo presji 15 krajów, była niechętna i do tej pory nie przedstawiała żadnych projektów legislacyjnych, a to ona, jako jedyna ma inicjatywę ustawodawczą.
IAR/dad