Celem sankcji technologicznych Zachodu było spowolnienie rosyjskiej produkcji nowoczesnych pocisków manewrujących, czołgów oraz innej broni. Putin potrzebuje półprzewodników z Europy i USA dla budowy zaawansowanej broni. Jednak ukraińscy żołnierze znajdują coraz więcej zachodnich komponentów w niedawno wyprodukowanej rosyjskiej broni. Jak to się dzieje?
- Bez zachodniej technologii rosyjska armia nie mogłaby prowadzić wojny z Ukrainą, tak jak to robi od miesięcy - mówi James Byrne z Royal United Services Institute for Defence and Security Studies.
Według agencji Reuters w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy wojny do rosyjskiego sprzętu wojskowego trafiła zachodnia elektronika warta co najmniej 700 milionów dolarów. Komponenty pochodzą z amerykańskich korporacji, takich jak Intel, AMD czy Texas Instruments, ale też z niemieckiej firmy Infineon z Neubiberg niedaleko Monachium.
Rosyjski przemysł zbrojeniowy, który od czasu aneksji Krymu w 2014 roku podlega zachodnim sankcjom, najwyraźniej przygotowywał się do zaostrzenia restrykcji po ataku na Ukrainę. W okresie poprzedzającym inwazję z 24 lutego 2022 r. Rosja importowała duże ilości elektroniki.
Jednak – jak twierdzą eksperci - jej zapasy powinny być już na wyczerpaniu. Rosyjskie zbrojenie faktycznie znacznie ograniczyło produkcję lub przeszło na starszą broń.
Tymczasem dzięki przemycanej elektronice Rosja nadal produkuje nowoczesne typy rakiet.
Przykład firmy Infineon pokazuje, jak trudno zapobiec temu procederowi.
Natychmiast po rosyjskim ataku na Ukrainę firma oficjalnie poinstruowała wszystkich partnerów dystrybucyjnych, aby „zapobiegali dostawom produktów lub usług Infineon, które naruszają sankcje”. Mimo to komponenty właśnie tej firmy znajdowane są w rosyjskiej broni.
Najważniejszym punktem handlu przemycaną elektroniką jest najwyraźniej Turcja.
- Jeszcze przed rozpoczęciem wojny rosyjscy przedsiębiorcy zakładali tam firmy, które dostarczają ważne technologie dla przemysłu obronnego ich kraju – mówi James Byrne. - Ponieważ sankcje gospodarcze UE i USA nie mają zastosowania do Turcji, statki, samoloty, samochody i pociągi będą nadal przewozić stamtąd do Rosji elektronikę bez żadnych problemów - dodaje.
Zdaniem dziennikarzy śledczych z niemieckiej grupy Redaktionsnetzwerks Deutschland kilka niemieckich firm wykorzystuje Turcję jako punkt przeładunkowy dla zakazanych dostaw do Rosji.
Eksperci, którzy oceniali zachodnie podzespoły elektroniczne znalezione w rosyjskiej broni, ujawnili jeszcze inną lukę w sankcjach: wiele komponentów pochodzi z urządzeń gospodarstwa domowego i elektroniki użytkowej.
Zachód nadal dostarcza do Rosji produkty, takie jak telefony komórkowe i laptopy, aby zapewnić ludności dostęp do informacji wolnej od kremlowskich mediów. Blogi, serwisy informacyjne typu Telegram i zachodnie media mają demaskować propagandę Putina. Tymczasem producenci broni wykorzystują tę lukę sprowadzając telefony komórkowe i laptopy, aby pozyskać z nich chipy, twarde dyski i inną elektronikę, która następnie wykorzystywana jest do produkcji broni.
SL/ Focus.de