Polska i Niemcy będą koordynować naprawę Leopardów dla Ukrainy

Polska i Niemcy chcą wspólnie koordynować naprawę ukraińskich czołgów Leopard dla Ukrainy - napisało w środę po południu na Twitterze niemieckie ministerstwo obrony.

Niemcy dostarczą Ukrainie nowy pakiet uzbrojenia, w tym 20 tys. pocisków artyleryjskich, 40 wozów bojowych Marder, 25 czołgów Leopard 1 i dwie wyrzutnie Patriot - powiedział we wtorek w Wilnie minister obrony Niemiec Boris Pistorius.

shutterstock.com/David-Utrilla

"Naprawa 2A5 i 2A6 Leo może się już rozpocząć, gdy tylko siły zbrojne Ukrainy wskażą na taką potrzebę. Wciąż trwają rozmowy, jak ma przebiegać naprawianie Leopardów 2A4" – wyjaśniło ministerstwo obrony w komunikacie na Twitterze, umieszczając przy wpisie polską i niemiecką flagę.

🇵🇱 und 🇩🇪 wollen die Instandsetzung von 🇺🇦 Leopard-Panzern gemeinsam koordinieren. Bereits jetzt kann die Instandsetzung an 2A5- und 2A6-Leos beginnen, sobald die 🇺🇦 Streitkräfte Bedarf anzeigen. Derzeit laufen noch Gespräche, wie die Leo 2A4-#Panzer instandgesetzt werden können.

— Verteidigungsministerium (@BMVg_Bundeswehr) July 12, 2023

Wcześniej w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki został zapytany o artykuł portalu tygodnika "Spiegel", którego autorzy donosili, że polsko-niemieckie centrum naprawy czołgów Leopard dla Ukrainy cały czas nie powstało, za co miałaby odpowiadać strona polska. - Tu jest kwestia po stronie Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale przede wszystkim też po stronie niemieckiej. Musimy mieć ze strony niemieckiej odpowiednio przygotowane procedury - mówił szef rządu. Wskazał, że podstawowym wąskim gardłem jest dzisiaj brak części do Leopardów, tym samym ciężko mówić o ich naprawie. - Generalnie jak najbardziej jesteśmy zainteresowani tym, aby razem ze stroną niemiecką i ukraińską doprowadzić do centrum naprawy Leopardów - zaznaczył szef rządu.

Jednocześnie Morawiecki dodał, że w gliwickich Zakładach Mechanicznych "Bumar-Łabędy" są już remontowane Leopardy, więc "te kompetencje w Polsce jak najbardziej już teraz są".

Spiegel: bez porozumienia w sprawie napraw Leopardów

Jak poinformował w niedzielę portal tygodnika "Spiegel", do tej pory Polska i Niemcy nie są w stanie osiągnąć porozumienia dot. utworzenia w Polsce centrum naprawczego niemieckich czołgów Leopard dostarczonych do Kijowa. Centrum miało zostać otwarte pod koniec maja.

"Według osób z branży zbrojeniowej niemiecko-polski projekt jak dotąd nie posunął się naprzód. Zamiast tego Berlin i Warszawa nieustannie spierają się o szczegóły struktury wspólnego przedsięwzięcia" - pisze portal. Do końca ubiegłego tygodnia nie podpisano umowy "z powodu różnych spornych punktów".

Dwie niemieckie firmy zbrojeniowe Rheinmetall i Krauss-Maffei Wegmann (KMW) miały współpracować z polską państwową firmą zbrojeniową PGZ. Planowano utworzyć wspólny warsztat w polskich zakładach w Gliwicach i Poznaniu. Koszty naprawy Leopardów poniósłby rząd niemiecki.

Kampania przeciwko Berlinowi?

"W kręgach branżowych mówi się jednak, że do tej pory projekt był hamowany przez Polskę. (...) Przykładowo PGZ chce pobrać ponad 100 tys. euro za tzw. „wstępną diagnostykę”. W Niemczech na taką diagnozę przeznacza się zwykle tylko około 12 000 euro. Ponadto PGZ nie chce udzielać żadnej gwarancji na naprawy, co również jest nietypowe" - pisał "Spiegel".

Niemieccy producenci czołgów "nie mają złudzeń co do tego, co kryje się za specjalnymi żądaniami Polski. Od miesięcy rząd w Warszawie prowadzi prawdziwą kampanię przeciwko Berlinowi. (...) Wydaje się więc oczywiste, że spory dotyczące czołgowego centrum są również motywowane politycznie".

PAP/dad