Jak oświadczył w środę podczas kongresu EuroPOWER Ramany, EDF zamierza przedstawić Polsce ofertę z technologią reaktorów EPR, która obejmuje: zamówienia, inżynierię, szkolenia zasobów ludzkich, współpracę przemysłową, w tym włączenie polskiego przemysłu w łańcuchy dostaw dla projektów EPR, czy wsparcie w fazie operacyjnej elektrowni.
Jak przypomniał Ramany, 35 polskich firm już pracowało przy budowach EPR, więc przemysł z Polski ma już pewne doświadczenia z francuską technologią. - Tylko my możemy przedstawić ofertę w pełni zintegrowaną - zaznaczył, dodając, że EDF ma "pełne wsparcie rządu Francji".
Wiceprezes EDF podkreślił, że obecność sprawdzonego partnera poprawia bankowalność projektu, a francuski rząd wesprze go dodatkowo kredytami eksportowymi. Jak zaznaczył, inwestorzy muszą mieć jasną wizję przyszłych przychodów generowanych przez elektrownie jądrowe i dlatego należy je pokazać w modelu finansowym. Takim modelem był kontrakt różnicowy dla elektrowni Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii - wskazał. Ramany zauważył, że finansową częścią projektu mogą być też inwestycje francuskiego przemysłu w Polsce.
W 2033 r. ma ruszyć pierwsza elektrownia w Polsce
W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.
Zgodnie z PPEJ, Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. Francuski EPR spełnia te wymagania.
Polski rząd oczekuje, że partner w programie jądrowym obejmie także 49 proc. udziałów w specjalnej spółce, dostarczy odpowiedniego finansowania i będzie uczestniczył nie tylko w budowie, ale i eksploatacji elektrowni jądrowych.
Polska podpisała międzyrządową umowę z USA, na mocy której amerykańskie firmy mają w przyszłym roku złożyć swoją ofertę. Polskim projektem jądrowym zainteresowana jest także Korea Południowa.
PAP/dad