W minionych dniach w rosyjskich mediach wyemitowano materiał wideo, w którym z wypowiedzi Ołeksija Daniłowa, pełniącego w tym czasie funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy wynikało, że Ukraina była zaangażowana w atak terrorystyczny w podmoskiewskim Crocus City Hall. Eksperci i analitycy szybko zaklasyfikowali jednak emitowane nagranie jako deepfake - cyfrową mistyfikację, spreparowaną w celach dezinformacyjnych.
Jak mówi Anrzej Kozłowski z Uniwersytetu Łódzkiego, ekspert z zakresu dezinformacji i cyberbezpieczeństwa - ten deepfake wpisywał się w aktualną kampanię dezinformacyjną Rosji. Spore znaczenie miało tu jednak 'rozbrojenie' tej dezinformacji jeszcze przed publikacją, gdy szybko pojawiły się komentarze, że Moskwa będzie chciała obarczyć Kijów odpowiedzialności.
Ekspert zwraca uwagę na możliwości tej nowej i bardzo elastycznej technologii, która wraz z rosnącym potencjałem sztucznej inteligencji będzie coraz bardziej dopracowana, a celem jej wykorzystania mogą być w kolejnych miesiącach także państwa Zachodu, przy okazji odbywających się w nich wyborów.
Z Andrzejem Kozłowskim z Uniwersytetu Łódzkiego, ekspertem z zakresu dezinformacji i cyberbezpieczeństwa, rozmawiał Przemysław Pawełek.