Półtora miesiąca zajęło państwom członkowskim uzgodnienie pakietu. Najdłużej tym razem przyjęcie pakietu blokowały Niemcy. 6 maja Komisja Europejska przesłała stolicom projekt restrykcji, o czym jako pierwsza informowała brukselska korespondentka Polskiego Radia. Beata Płomecka ustaliła też, że w trakcie negocjacji kilka zapisów złagodzono, ale kluczowe elementy pozostały.
Unia po raz pierwszy uderza w sektor gazowy i zakazuje przeładunku w europejskich portach rosyjskiego gazu skroplonego. Restrykcje obejmują też projekty LNG Arctic i Murmańsk. Ponadto Unia bierze na celownik część statków z tak zwanej floty cieni, która przewozi rosyjską ropę, łamiąc wcześniejsze unijne sankcje. Jest również zakaz importu helu. Także zakaz działalności na terenie Unii firm transportowych, które w co najmniej jednej czwartej są własnością Rosjan. A partie polityczne, fundacje, czy organizacje pozarządowe i ośrodki badawcze nie mogą otrzymywać finansowania z Rosji.
Komisja Europejska proponowała w maju jeszcze sankcje na Białoruś, to znaczy dostosowanie ich do tych, które zostały nałożone na Rosję, o czym także informowała jako pierwsza brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Jednak w tej sprawie negocjacje nieco spowolniły. Zdecydowano więc, że sankcje na reżim w Mińsku zostaną wyłączone z 14.pakietu sankcji wobec Rosji i będą negocjowane później. Brukselska korespondentka Polskiego Radia ustaliła też, że Węgry zgodziły się na nałożenie kolejnych sankcji wobec Rosji, bo otrzymały zapewnienie, że elektrownia jądrowa Paks będzie wyłączona ze wszystkich restrykcji, na przykład tych dotyczących importu produktów czy technologii z Rosji.
IAR/dad