To najstarszy bank islamski na Wyspach, ma kilkanaście oddziałów od Birmingham po okolice Harrodsa w sercu Londynu. Służy 85 tysiącom klientów. Działa zgodnie z prawem brytyjskim i z finansowymi regulacjami muzułmańskiego prawa szariatu. I, jak pisze "The Times", finansuje na przykład Islamic Forum Trust - skrzydło organizacji, która jak sama informuje, chce stworzyć w Europie islamski porządek "wywracając podstawy społeczeństwa". Inny przykład to Peace TV, kanał satelitarny zakazany na Wyspach po tym, jak jego właściciel, kaznodzieja z Indii podejrzany o szerzenie nienawiści, zaapelował, by każdy muzułmanin stał się terrorystą. Brytyjski regulator rynku medialnego orzekł wcześniej, że stacja ta podsyca też nienawiść do ludzi o orientacji homoseksualnej.
W sumie na liście jest 15 organizacji finansowanych przez bank Al-Ryan. Jedna została uznana za terrorystyczną w Arabii Saudyjskiej, inna w Stanach Zjednoczonych. "The Times" zastrzega jednak, że działalność żadnej nie jest zakazana na Wyspach, a bank nie łamie prawa. Dziennik twierdzi jednak, że organizacje łączy jedno: ich cele zbieżne są z celami Bractwa Muzułmańskiego. "To pieniądze na fundamentalizm" - pisze gazeta. "Kraj, z którym Brytania utrzymuje przyjacielskie stosunki, pozwala islamistycznym organizacjom promować wrogą, antyzachodnią ideologię" - czytamy w dzienniku. Al-Ryan odpowiada, że choć nie może udzielać komentarzy w sprawie konkretnych klientów, to nie łamie brytyjskiego prawa. Bank zdecydowanie podkreśla, że nie "wspiera organizacji czy wydarzeń promujących ekstremistyczne ideologie".
IAR/dad