Redakcja Polska

Rosyjski deputowany chce zdjąć z ZSRR odpowiedzialność za okupację Polski

28.05.2020 15:48
Rosyjski deputowany chce zdjąć ze Związku Radzieckiego odpowiedzialność za okupację Polski w okresie II wojny światowej. Do Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu trafił projekt ustawy, która miałaby unieważnić rezolucję Rady Najwyższej ZSRR potępiającą Pakt Ribbentrop - Mołotow. W ocenie niezależnych historyków, to kolejny element narracji władz Rosji, której celem jest zatuszowanie stalinowskich zbrodni.
Audio
  • Rosyjski deputowany chce zdjąć z ZSRR odpowiedzialność za okupację Polski. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Komisarz ludowy Wiaczesław Mołotow (pierwszy z prawej, pierwszy rząd), minister spraw zagranicznych Rzeszy Joachim von Ribbentrop (drugi z prawej), marszałek Wilhelm Keitel (z lewej) przed frontem formacji honorowej
Komisarz ludowy Wiaczesław Mołotow (pierwszy z prawej, pierwszy rząd), minister spraw zagranicznych Rzeszy Joachim von Ribbentrop (drugi z prawej), marszałek Wilhelm Keitel (z lewej) przed frontem formacji honorowejNAC/Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa

Projekt ustawy rehabilitującej sowiecko-hitlerowski pakt o agresji na Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię i Rumunię przygotował deputowany partii "Rodina" Aleksiej Żurawliow. Rosyjski parlamentarzysta napisał w uzasadnieniu, że w 1989 roku władze Związku Radzieckiego, potępiając Pakt Ribbentrop - Mołotow, działały pod presją z zewnątrz i niezgodnie z zasadami historycznej sprawiedliwości. - Kłamstwa i brednie - oświadczył niezależny historyk Paweł Puczkow.

Wcześniej historyk stowarzyszenia "Memoriał" Nikita Pietrow zwrócił uwagę, że władze Rosji zniekształcają historię. - To jest przedziwna sytuacja, gdy w moim kraju funkcjonuje własne widzenie historii, a cały świat te same wydarzenia postrzega inaczej. Dlaczego nikt nie czuje się zmieszany, zawstydzony? I rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że państwowa polityka Rosji operuje kłamliwymi faktami - stwierdził rosyjski badacz stalinowskich zbrodni.

Z kolei historyk Rosyjskiej Akademii Nauk Natalia Lebiediewa ostrzega, że zniekształcania faktów prowadzi do wymazywania ze społecznej pamięci milionów ofiar stalinowskiego reżimu.


IAR/dad